dziecko z 2007r.(sześciolatek) musi spełniać obowiązek szkolny, albo w przedszkolu - w "starszakach" lub "0" albo w pierwszej klasie szk.podst.
to zależy od rodziców
ja swojego dziecka 6-letniego nie zapisałabym do klasy razem z 7-latkami
Ja swoje dziecko nie puszczam wcześniej do szkoły idzie do zerowki.moim zdaniem po co dziecku zabierać dzieciństwo jeszcze zdąży się wyuczyc przez swoje życie.
[cite user="baks" date="06.03.2013 16:03"]dziecko z 2007r.(sześciolatek) musi spełniać obowiązek szkolny, albo w przedszkolu - w "starszakach" lub "0" albo w pierwszej klasie szk.podst.
to zależy od rodziców
ja swojego dziecka 6-letniego nie zapisałabym do klasy razem z 7-latkami[/cite]
niestety mój będzie musiał być z 7- latkami - rocznik 2008 [:-(r]
Nie panikujcie :-) na podwórku też bawią się ze starszymi od siebie.
Moja córka poszła rok wcześniej do szkoły, 7-latki jej nie pokonały dziś jest w II klasie. Syn już się nie może doczekać i też od września będzie w I klasie jako 6-latek, Będzie jednym z najmłodszych bo urodził się w listopadzie.
Jak macie wątpliwości proponuję zainteresować się czego dzieci uczą się w tej I klasie, jak wygląda podręcznik i co w nim jest, zasięgnijcie opinii dotychczasowej wychowawczyni, pedagoga etc. Wkurzają mnie te powielane hasła pt. NIE ZABIERAJCIE DZIECIOM DZIECIŃSTWA. Chyba że niewysłowiony powód brzmi: jak pójdzie będzie się człowiek z nim męczył - jak usłyszałam przypadkiem w szatni opinię "troskliwej" mamy. Drogie Panie nasze dzieci 6 letnie maja większą wiedzę i umiejętności niż się wydaje, a naszym obowiązkiem jest im pomagać i czasem usiąść razem do lekcji- tego nie unikniemy.
Pozdrawiam wszystkie mamy 6-latków
Droga Pando! Nie do końca masz rację. Nasze sześciolatki oczywiście sobie (w większości) poradzą (jeśli będą musiały). W tej "reformie" chodzi jednak wg mnie zupełnie o co innego niż "dobro dziecka". Otóż chodzi o to, aby wcześniej zaczęły pracować, płacić ZUS-y i podatki, a potem po podniesieniu wieku emerytalnego, pracowały (i płaciły państwu różnej maści daniny) już do śmierci. Bardzo cwane posunięcie, ale zaczem, kochani Rodzice, puścicie swoje 6 letnie pociechy, pomyślcie, kto na tym zyska - dzieci czy system?
Trzylatki już zapędzić do szkoły i niech się cieszą i uczą, bo przed chwila usłyszałam, ze jest propozycja, chyba naszego chorego rządu aby dzień pracy wynosił 12 godzin. To jest panaceum ponoć na bezrobocie. [lol]
Ja piszę z własnego doświadczenia.
Jeśli chodzi o program i podręczniki to są 3- letnie etapy edukacji, więc I- III a nie I-IV.
Dziecko poradzi bo musi? moim zdaniem niekoniecznie i napisałam co zrobić żeby się upewnić co do decyzji.
Ale jak zwykle "optymiści" doszukują się drugiego dna i układają filozofię do zasłyszanych teorii. Może niech się wypowiedzą rodzice dzieci, które poszły wcześniej. U córki w klasie jest ich czworo i ani one ani rodzice nie narzekają.
Podsumowując. Niech wypowiadają się osoby,które mają jakieś doświadczenie a nie teoretycy. Pytanie dotyczyło wcześniejszego pójścia do szkoły a nie polityki - więc prosiła bym nie zbaczać z tematu. ( pisania na temat też uczą w szkole)
Program w szkole i I klasie dostosowany jest do poziomu dzieci sześcioletnich na początku rysują szlaczki i stopniowo poznają litery uczą się czytac też stopniowo , piszą litery wyrazy potem zdania. Matematyka na początek zbiory, grupowania przemiotów i kończą liczenie w pierwszej klasie dodawanie odejmowanie zadania z teścią na 20 i dodawanie dziesiątek do 100. Język angielski piosenki , pisanie po wykropkowanych literach, raczej zabawa i dużo piosenek. 3 WF, religia kolorowanki.
Jeżeli dziecko 6 nie umie czytac a 7 potrafi juz na początku roku poziom wyrównuje się po 1 półroczu i czasami czyta lepiej :). Każde dziecko buntuje się przeciw obowiązkom czy 6 czy 7 znam to z rozmów z mamami.
A co w tym niewłaściwego że mamusia już od poczęcia myśli o przyszłości swego dziecka???? Chyba nie masz dzieci i nie wiesz o czym myślą mamusie i tatusiowie zresztą też.[
"ccc"- Wy WARSZAWIACY naród mądry , inteligentny macie dużo uczelni więc macie problem rozwiązany i nie macie problemu gdzie uczyć swoje dzieci, prawda ??????
Jestem rodowitym zambrowiakiem.Uważam gdy dziecko jest w brzuchu matki aby nie myślała ona o jego studiach,prędzej by myślała czy zdrowe się urodzi ale najwidoczniej nie każdy myśli normalnymi kategoriami ale co się dziwić.[black]
... gdybyś był inteligentny i choć trochę myślący to nie odpisywałbyś jak ktoś pluje Ci w oczy i nie zaśmiecał naszego portalu pisząc takie różne brednie
A czym dla Ciebie jest "norma"? Z Twoich wypowiedzi wynika ,że zgodne z normą są tylko Twoje poglądy a sprawa wygląda troszkę inaczej normę tworzy większość a w przypadku 6-latków zdania są podzielone i znajdziesz tyle samo zwolenników co przeciwników i nie sugeruj się wypowiedziami na forum nie każdy ma urlop (jak Ja) i czas pisać i nie każdy chce pisać mając inne zdanie.
Ale ja nie twierdzę, że mnie opluwasz, nie wypowiadałam się też na temat Twojego wykształcenia? Mam po prostu odmienne- swoje- zdanie na temat kształcenia 6-latków i daleka jestem od szeregowania swoich opinii w kategoriach normy.
Moim skromnym zdaniem, decyzja odnośnie wcześniejszej edukacji naszych pociech jest zupełnie nie trafiona. Przede wszystkim dziecko styka się na dzień dobry z dość trudnym materiałem do opanowania. Nie mówiąc już o tym , że jako pierwszoklasista pomimo tego, że nie poznaje na zajęciach wszystkich liter musi umieć czytać wszystkie. Zupełny nonsens. O ile pierwsze półrocze jest dość lajtowe o tyle w drugim sprawdzian za sprawdzianem. Przy całym szacunku dla grona pedagogicznego uważam, że dla dziecka 7 letniego jest trudne do opanowania a co dopiero dla sześciolatka. Szkoła raczej jej system nauczania jest zupełnie nie przygotowana i narzuca z góry wymogi i kryteria , które dziecko przychodząc musi mieć już opanowane. Jak choćby czytanie. O tyle śmieszniejsza jest ta sytuacja jeżeli weźmie się pod uwagę fakt iż w grupach zerówkowych przedszkolnych jest całkowity zakaz nauczania dzieci liter. Ma się to odbywać w formie zabawy, skojarzeń itd. Ten temat znam z autopsji.
[cytat]Moim skromnym zdaniem, decyzja odnośnie wcześniejszej edukacji naszych pociech jest zupełnie nie trafiona. Przede wszystkim dziecko styka się na dzień dobry z dość trudnym materiałem do opanowania. Nie mówiąc już o tym , że jako pierwszoklasista pomimo tego, że nie poznaje na zajęciach wszystkich liter musi umieć czytać wszystkie. Zupełny nonsens. O ile pierwsze półrocze jest dość lajtowe o tyle w drugim sprawdzian za sprawdzianem. Przy całym szacunku dla grona pedagogicznego uważam, że dla dziecka 7 letniego jest trudne do opanowania a co dopiero dla sześciolatka. Szkoła raczej jej system nauczania jest zupełnie nie przygotowana i narzuca z góry wymogi i kryteria , które dziecko przychodząc musi mieć już opanowane. Jak choćby czytanie. O tyle śmieszniejsza jest ta sytuacja jeżeli weźmie się pod uwagę fakt iż w grupach zerówkowych przedszkolnych jest całkowity zakaz nauczania dzieci liter. Ma się to odbywać w formie zabawy, skojarzeń itd. Ten temat znam z autopsji. [/cytat]
Jestem tego samego zdania.
Dodam tylko jeszcze, że tak naprawdę, nikogo nie obchodzi dobro dziecka. Liczy się jedynie interes państwa.
Patrząc na życie z mojej perspektywy szkoda zabierać dzieciom rok dzieciństwa.
Niech one jeszcze korzystają z tej chwili szczęścia jakie niesie dzieciństwo.
Później to tylko stres życia codziennego, czyli praca, obowiązki i rytm życia dorosłego.
Miałam to szczęście iść do szkoły w wieku 7 lat i uważam że nasze pociechy, wnuczki, dzieci powinni korzystać z tego przywileju błogiego dzieciństwa bo później tylko obowiązki, a te w tych gorszych czasach niż moje to tylko stres.
Politycy tylko patrzą jak zagonić tych dzieciaków szybciej do pracy aby wypracowali dla nich godziwe pobory.
Również jestem zdania, że nie powinno się wysyłać dziecka do szkoły w wieku 6 lat a przynajmniej nie do naszych szkół. Sami wiemy jak one wyglądają. Wcale nie są przygotowane na przyjęcie małych dzieci. Tam są nadal surowe warunki, dzieci zagubione i przestraszone. W przedszkolu jednak opieka jest pod każdym względem lepsza, warunki do zabawy idealne i piękne zabawki. W szkole niestety tego brak. Moim zdaniem dziecko na naukę będzie miało jeszcze czas.
[cytat]Również jestem zdania, że nie powinno się wysyłać dziecka do szkoły w wieku 6 lat a przynajmniej nie do naszych szkół. Sami wiemy jak one wyglądają. Wcale nie są przygotowane na przyjęcie małych dzieci. Tam są nadal surowe warunki, dzieci zagubione i przestraszone. W przedszkolu jednak opieka jest pod każdym względem lepsza, warunki do zabawy idealne i piękne zabawki. W szkole niestety tego brak. Moim zdaniem dziecko na naukę będzie miało jeszcze czas. [/cytat]
I tu masz rację.
[cite user="panda" date="07.03.2013 08:55"]Nie panikujcie :-) na podwórku też bawią się ze starszymi od siebie.
Moja córka poszła rok wcześniej do szkoły, 7-latki jej nie pokonały dziś jest w II klasie. Syn już się nie może doczekać i też od września będzie w I klasie jako 6-latek, Będzie jednym z najmłodszych bo urodził się w listopadzie.
Jak macie wątpliwości proponuję zainteresować się czego dzieci uczą się w tej I klasie, jak wygląda podręcznik i co w nim jest, zasięgnijcie opinii dotychczasowej wychowawczyni, pedagoga etc. Wkurzają mnie te powielane hasła pt. NIE ZABIERAJCIE DZIECIOM DZIECIŃSTWA. Chyba że niewysłowiony powód brzmi: jak pójdzie będzie się człowiek z nim męczył - jak usłyszałam przypadkiem w szatni opinię "troskliwej" mamy. Drogie Panie nasze dzieci 6 letnie maja większą wiedzę i umiejętności niż się wydaje, a naszym obowiązkiem jest im pomagać i czasem usiąść razem do lekcji- tego nie unikniemy.
Pozdrawiam wszystkie mamy 6-latków[/cite]
Czemu piszesz o jakiś, cytuję twe słowa "pokonaniach twej córki 7-latków" (bardzo chore nadprzyrodzone mniemanie o swym dziecku,kiedy ono nie osiągnęło wieku o samo-decyzji"
Myślisz jak dziecko które nie ma jeszcze nic do powiedzenia bo mamuśka,zdecydowała że jej córcia spełni jej marzenia.
Chcesz stworzyć już w wieku 6-7 lat u Twego dziecka rywalizację" typu bo ja jestem lepsza?"
Chore jest Twe podejście jako rodzica które chwali swe rozwijające się dziecko.
Pomyśl i zastanów się nad podejściem do tematu,
bo bardzo krzywdzisz swoje potomstwo.
Trochę samokrytyki zalecane jest dla Ciebie, a dziecka które posiada taką "mamę" wysokiego współczucia.
Proszę o opinię co do mojej wypowiedzi.
Chciałam bym poznać opinie czy tylko ja jako, matka i babcia jestem w swoich przekonaniach odmienna.
Czy tylko pseudo-mamy zadufane w swych pociechach, są takie bezmyślne.
Masz rację, że Panda jest zadufana w sobie i swoje dzieci uważa za idealne i wspaniałe, ale ciekawe czy nauczycielki tak uważają jak ich mama. Każda sroczka swój ogonek chwali - czyż nie Panda? [crazy]. A wracając do dzieci - to im dłuższe dzieciństwo , tym lepiej dla nich.
TAK jestem zarozumiała, TAK- chwalę swoje dzieci i na wasze zarzuty odpowiadam TAK z wielkich liter. Moja córka poszła wcześniej bo jest inteligentna i ja to widzę! Zauważyła to też jej wychowawczyni z zerówki i pedagog. Jaki ma sens trzymać drugi rok w zerówce dziecko, które zna litery, samo próbuje pisać i dość szybko liczy w zakresie 10. Moi drodzy przedmówcy ja swoimi wypowiedziami do nikogo wycieczek nie robię i za literówki nie łapię. Staram się wyrazić SWOJĄ opinię i doświadczenie. Nikomu nie odbieram prawa do decydowania o przyszłości dziecka WY mi też nie odbierajcie. PRAWO DECYZYJNOŚCI w odniesieniu do 6- latka pozostawiam bez komentarza.
No cóż ja pozostanę przy "krzywdzeniu" i zabieraniu dzieciństwa swoim dzieciom. Żeby bardziej skopać życie pozwolę córce wziąć udział w kangurze matematycznym, a na koniec roku w szkolnym olimpusie. I mam nadzieję że za kilkanaście lat nie skończy z łopatologią stosowaną na zasiłku dla bezrobotnych.
Pozdrawiam - niestety nie mam z kim dyskutować- nadal nie napisał swojej opinii żaden z rodziców z doświadczeniem w tym temacie a tylko TEORETYCY
o tym, czym zajmie się w życiu Twoja córka porozmawiaj, gdy dorośnie;
życie płata figle, więc życzę więcej pokory...
gratuluję zdolnych dzieci, ale... zaczekaj z zachwytami aż dorosną
przed Wami jeszcze daleka droga, stoicie zaledwie na progu edukacji; powodzenia
[cite user="panda" date="09.03.2013 17:32"]TAK jestem zarozumiała, TAK- chwalę swoje dzieci i na wasze zarzuty odpowiadam TAK z wielkich liter. Moja córka poszła wcześniej bo jest inteligentna i ja to widzę! Zauważyła to też jej wychowawczyni z zerówki i pedagog. Jaki ma sens trzymać drugi rok w zerówce dziecko, które zna litery, samo próbuje pisać i dość szybko liczy w zakresie 10. Moi drodzy przedmówcy ja swoimi wypowiedziami do nikogo wycieczek nie robię i za literówki nie łapię. Staram się wyrazić SWOJĄ opinię i doświadczenie. Nikomu nie odbieram prawa do decydowania o przyszłości dziecka WY mi też nie odbierajcie. PRAWO DECYZYJNOŚCI w odniesieniu do 6- latka pozostawiam bez komentarza.
No cóż ja pozostanę przy "krzywdzeniu" i zabieraniu dzieciństwa swoim dzieciom. Żeby bardziej skopać życie pozwolę córce wziąć udział w kangurze matematycznym, a na koniec roku w szkolnym olimpusie. I mam nadzieję że za kilkanaście lat nie skończy z łopatologią stosowaną na zasiłku dla bezrobotnych.
Pozdrawiam - niestety nie mam z kim dyskutować- nadal nie napisał swojej opinii żaden z rodziców z doświadczeniem w tym temacie a tylko TEORETYCY [/cite
Znałam mojej sąsiadki inteligentną córunie.
Mama była zadufana i zachwycona jej inteligencją tak jak Ty.
Uprzedzając Ciebie, nie pomyśl że piszę przez zazdrość lub na przekór Tobie, ale z życia wzięty przykład jaki spotkał ją.
Przeczytaj co napisał/a "baks" tylko czytaj ze zrozumieniem tekstu.
Nikt Ci nie zazdrości wspaniałego dziecka, tylko Twoje zadufanie i pewność jaką przedstawiasz tu na forum, świadczy o twej wątpliwej inteligencji.
A co do wspaniałej,inteligentnej córuni sąsiadki to powiem Ci że w tej chwili pracuje w Aachen na bardzo znanej przez wielu mężczyzn ulicy "alexanderstraße".
Nie zazdroszczę dziecku takiej mamy.
Biedne dziecko bez dzieciństwa.
To nie tak, dziewczyna chce dobrze ale nie wie, ze to nie jest takie proste. Brakuje jej doświadczenia, a wyścig szczurów robi swoje. Przecież każdy by chciał aby jego dzieci były: mądre, inteligentne, zdrowe, piękne, bogate, wykształcone, miały super pracę, 3 domy, 4 samochody, wyspę, przystojnego męża lub zonę, itd. Tylko ilu to się udaje? Życie wszystko weryfikuje, u jednych wcześniej u innych później.
Najszczęśliwsi są ludzie, którzy mało potrzebują. I jeszcze dylemat odwieczny "być czy mieć"?
Bardzo trafne podsumowanie. Co do Pandy-Praktyka, to tak w głębi duszy, ona może nawet żałuje dziś swojej decyzji o skróceniu dzieciństwa swojemu dziecku, tylko teraz nie ma odwagi się do tego przyznać. Przecież nie ma (wg mnie), w tej decyzji, żadnego merytorycznego uzasadnienia, no może poza jednym, bardzo prozaicznym. Jest to praktyczne rozwiązanie dla rodziców, którzy o rok wcześniej chcą sobie "skrócić" ponoszenie kosztów wychowania swojej pociechy oraz dla własnej wygody. Nic poza tym.
Nie znam ani jednego rodzica, który by dziś nie żałował swojej decyzji o puszczeniu o rok wcześniej swojej pociechy. Ja na szczęście miałem i ciągle mam jeszcze wybór, ale szkoda, że nie pozostawią tego wyboru rodzicom młodszych dzieci. Do dzieciństwa już się nie wróci.
...................no pewnie od razu wysyłać noworodki na studia bo po będą marnować czas w przedszkolu,podstawówce,szkole średniej.Nawiedzeni rodzice już kombinują na jaką uczelnię dziecko wysłać mimo iż ono siedzi jeszcze u mamusi w brzuszku.Nie martwią się czy urodzi zdrowe.[>D]
(12.03) Sześciolatki przegrywają na egzaminach?
Piotr, wt., 2013-03-12 12:22
in Aktualności
Sześcioletnie dzieci wypadają na sprawdzianach i egzaminach gorzej niż ich starsze koleżanki i koledzy z tej samej klasy - informuje "Rzeczpospolita" powołując się na badania IBE.
Prof. Roman Dolata i dr Artur Pokropek z IBE porównali wyniki otrzymywane przez uczniów na sprawdzianie po szóstej klasie oraz egzaminie gimnazjalnym w zależności od miesiąca urodzenia dzieci. "Efekt ich pracy nie pozostawia złudzeń. Uczniowie urodzeni w styczniu otrzymywali lepsze wyniki niż ich młodsi koledzy z klasy urodzeni w kolejnych miesiącach. W przypadku sprawdzianu szóstoklasisty różnice te wynoszą od 2,5 do 2,9 punktu, a przy egzaminie gimnazjalnym od 1 do 1,5 punktu".
- Badanie prezentowane przez "Rz" dotyczy dzieci, które poszły do szkoły w wieku siedmiu lat. A ja mam badania porównawcze tego samego instytutu dzieci, które poszły do szkoły w wieku sześciu i siedmiu lat. I wynika z nich, że sześciolatki radzą sobie tak samo albo lepiej od dzieci siedmioletnich. Nie ma więc wyników, które mówiłyby jednoznacznie, że im młodsze dziecko, tym gorzej sobie radzi w szkole - skomentowała publikację "Rz" na antenie radia TOK FM minister edukacji Krystyna Szumilas
Polecam rodzicom, którzy mają jeszcze wątpliwości - przedszkole a może szkoła?
Witam!
Ja mam bliźniaczki z 2007r i posyłam je do szkoły do "zerówki". Moje dzieci maja przygotowanie żeby iść do pierwszej klasy (byłam w poradni pedagogicznej na teście): znają cyfry, litery, kolory, kształty itp. Pierwsze, co dzieci robią po przyjściu z przedszkola, to zabawa na podwórku i zupełna swoboda. Praktycznie zero obowiązków!!! Po co mam im to zabierać?! Dobrze i rok przedłużyć im te "swawole"! To moje zdanie!!!
Dlaczego burzycie się Państwo na rodziców, którzy wysyłają dzieci w wieku 6 lat do szkoły - stopień trudności nauki w 1 klasie jest obniżony niż porównując 5-6 lat temu dzieci w zerówce uczyły się pisac, czytac - obecnie program w przedszkolu dostosowany tak aby dziecko 6 letnie było przygotowane do szkoły - więc jako 5 latek ma przygowanie szkolne, 6 latek ma przygotowanie a 7 latek ma obniżony program dostosowany do nauczania 6latka to gdzie tutaj sens 3 lata zerówkę "odbębniac". Poradnia i badanie dojrzałości szkolnej pomoże Państwu niezdecydowanym w podjęciu decyzji. Nie zabrałam dziecku dzieciństwa - swobodną zabawę miało na świetlicy. W przedszkolu dzieci też mają zajęcia muszą wykonywac róznorodne prace związane z językiem polskim, matematyką, rysują.
moj syn rocznik 2007 chodzi do zerowki moze i to cos dalo (zaczal ladnie rysowac).z testu ktory robil uzyskal 96 punkow na 100 mozliwych niby nadaje sie do 1 klasy.nie robie z niego zadnego inteligenta ale nie mam zamiaru go puszczac do zadnej pierwszej klasy jak on sobie ma poradzic z 7 latkami ktoe pisza litery a on w zerowce tylko nakleiki nakleja z literkami do zeszytu na zadane pytanie nauczycielece czy dzieci ucza sie literek ona odpowiada ze jak ktos chce to ma uczyc indewidualnie w domu !a za dwa dni dziecko wraca i mowi mamusiu mam prace domowa wyciaga z plecaka kartke a tam niby nic literka c dopisania dobra karykuralnie ale napisal a kolejne zadania na stronie to obrazki i pod kazdym obrazkiem napisz co to jest
(serce,baca,taca ,pies) jak 5 letnie dziecko ma napisac co to jest skoro nie ucza go liter pisac dla mnie to jest chore i tak wczoraj zpedzilismy wiel godzin placzu mamusiu przeciez ja nie znam i nie umiem pisac literek. wiec wole zeby te dziecko jeszcze raz bylo w zerowce niz poszlo do 1 klasy i bylo wytykane ze nie umie pisac a inne dzieci maja to technike opanowana mam jeszcze rok wiec jak nauczycielka powiedziala bede go uvczyc sama infdewidualnie w domu
[|-()]
...............na wszystko jest odpowiedni czas:aby posłać dziecko do szkoły,iść na studia.Nie planujmy za bardzo bo życie i tak wszystko zweryfikuje a potem rozczarowanie.[:-b]
[cite user="ania8406" date="06.03.2013 20:38"]
niestety mój będzie musiał być z 7- latkami - rocznik 2008 [:-(r]
[/cite]
tal jak u mnie tragedia
zapisliście już rocznik 2008
[cite user="marta7964" date="16.03.2013 08:42"]
tal jak u mnie tragedia
zapisliście już rocznik 2008[/cite]
Drogie mamy, może jeszcze nie wszystko stracone. Porozmawiajcie z nauczycielką w przedszkolu. Jest bowiem coś takiego, jak odroczenie obowiązku szkolnego.
Mamy już spot akcji Ratuj Maluchy, w którym Marcin Dorociński, Joanna Brodzik i inni znani rodzice sześciolatków proszą razem z nami: ,,Pani Minister, dajmy już spokój z tą reformą!""
http://www.youtube.com/watch?v=Xud3wb2AFUg
Rozsyłajcie link do spotu znajomym.
Pamiętajcie, że do 1 czerwca zbieramy podpisy pod wnioskiem o referendum.
Musimy mieć co najmniej 500 tysięcy podpisów:
http://www.rzecznikrodzicow.pl/referendum-edukacyjne-ratuj-maluchy-i-starsze-dzieci-tez
Codziennie najświeższe informacje o akcji na Facebooku
pozdrawiamy serdecznie
Tomasz i Karolina Elbanowscy, Krystyna Bula, Katarzyna Klimczak, Katarzyna Mastalerz-Jakus
Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców,,
Jest tendencja do wypychania sześciolatków z przedszkola do szkół. Bo nie ma dzieci w szkołach podstawowych. Nauczyciele stracili by pracę. Dobro dzieci najwazniejsze, ma byc chyba :-)
Chcialam zasiegnac Waszej opini odnosnie wysylania dziecka do zerowki czy lepiej do I Klasy dzieci z rocznika 2007 ??
Co o tym sadzicie???
dziecko z 2007r.(sześciolatek) musi spełniać obowiązek szkolny, albo w przedszkolu - w "starszakach" lub "0" albo w pierwszej klasie szk.podst.
to zależy od rodziców
ja swojego dziecka 6-letniego nie zapisałabym do klasy razem z 7-latkami
Ja swoje dziecko nie puszczam wcześniej do szkoły idzie do zerowki.moim zdaniem po co dziecku zabierać dzieciństwo jeszcze zdąży się wyuczyc przez swoje życie.
[cite user="baks" date="06.03.2013 16:03"]dziecko z 2007r.(sześciolatek) musi spełniać obowiązek szkolny, albo w przedszkolu - w "starszakach" lub "0" albo w pierwszej klasie szk.podst.
to zależy od rodziców
ja swojego dziecka 6-letniego nie zapisałabym do klasy razem z 7-latkami[/cite]
niestety mój będzie musiał być z 7- latkami - rocznik 2008 [:-(r]
Nie panikujcie :-) na podwórku też bawią się ze starszymi od siebie.
Moja córka poszła rok wcześniej do szkoły, 7-latki jej nie pokonały dziś jest w II klasie. Syn już się nie może doczekać i też od września będzie w I klasie jako 6-latek, Będzie jednym z najmłodszych bo urodził się w listopadzie.
Jak macie wątpliwości proponuję zainteresować się czego dzieci uczą się w tej I klasie, jak wygląda podręcznik i co w nim jest, zasięgnijcie opinii dotychczasowej wychowawczyni, pedagoga etc. Wkurzają mnie te powielane hasła pt. NIE ZABIERAJCIE DZIECIOM DZIECIŃSTWA. Chyba że niewysłowiony powód brzmi: jak pójdzie będzie się człowiek z nim męczył - jak usłyszałam przypadkiem w szatni opinię "troskliwej" mamy. Drogie Panie nasze dzieci 6 letnie maja większą wiedzę i umiejętności niż się wydaje, a naszym obowiązkiem jest im pomagać i czasem usiąść razem do lekcji- tego nie unikniemy.
Pozdrawiam wszystkie mamy 6-latków
.....................a może od razu na studia je wysłać.Zobaczcie sobie jaki materiał jest w klasach 1-4 to wam włosy dęba staną na głowie [zly]
Droga Pando! Nie do końca masz rację. Nasze sześciolatki oczywiście sobie (w większości) poradzą (jeśli będą musiały). W tej "reformie" chodzi jednak wg mnie zupełnie o co innego niż "dobro dziecka". Otóż chodzi o to, aby wcześniej zaczęły pracować, płacić ZUS-y i podatki, a potem po podniesieniu wieku emerytalnego, pracowały (i płaciły państwu różnej maści daniny) już do śmierci. Bardzo cwane posunięcie, ale zaczem, kochani Rodzice, puścicie swoje 6 letnie pociechy, pomyślcie, kto na tym zyska - dzieci czy system?
Trzylatki już zapędzić do szkoły i niech się cieszą i uczą, bo przed chwila usłyszałam, ze jest propozycja, chyba naszego chorego rządu aby dzień pracy wynosił 12 godzin. To jest panaceum ponoć na bezrobocie. [lol]
Ja piszę z własnego doświadczenia.
Jeśli chodzi o program i podręczniki to są 3- letnie etapy edukacji, więc I- III a nie I-IV.
Dziecko poradzi bo musi? moim zdaniem niekoniecznie i napisałam co zrobić żeby się upewnić co do decyzji.
Ale jak zwykle "optymiści" doszukują się drugiego dna i układają filozofię do zasłyszanych teorii. Może niech się wypowiedzą rodzice dzieci, które poszły wcześniej. U córki w klasie jest ich czworo i ani one ani rodzice nie narzekają.
Podsumowując. Niech wypowiadają się osoby,które mają jakieś doświadczenie a nie teoretycy. Pytanie dotyczyło wcześniejszego pójścia do szkoły a nie polityki - więc prosiła bym nie zbaczać z tematu. ( pisania na temat też uczą w szkole)
Program w szkole i I klasie dostosowany jest do poziomu dzieci sześcioletnich na początku rysują szlaczki i stopniowo poznają litery uczą się czytac też stopniowo , piszą litery wyrazy potem zdania. Matematyka na początek zbiory, grupowania przemiotów i kończą liczenie w pierwszej klasie dodawanie odejmowanie zadania z teścią na 20 i dodawanie dziesiątek do 100. Język angielski piosenki , pisanie po wykropkowanych literach, raczej zabawa i dużo piosenek. 3 WF, religia kolorowanki.
Jeżeli dziecko 6 nie umie czytac a 7 potrafi juz na początku roku poziom wyrównuje się po 1 półroczu i czasami czyta lepiej :). Każde dziecko buntuje się przeciw obowiązkom czy 6 czy 7 znam to z rozmów z mamami.
................dziecko w brzuchu mamusi jeszcze siedzi a ona już myśli na jakie studia go wyśle [black]
A co w tym niewłaściwego że mamusia już od poczęcia myśli o przyszłości swego dziecka???? Chyba nie masz dzieci i nie wiesz o czym myślą mamusie i tatusiowie zresztą też.[
..................... ale na wszystko jest odpowiedni czas [black]
"ccc"- Wy WARSZAWIACY naród mądry , inteligentny macie dużo uczelni więc macie problem rozwiązany i nie macie problemu gdzie uczyć swoje dzieci, prawda ??????
Jestem rodowitym zambrowiakiem.Uważam gdy dziecko jest w brzuchu matki aby nie myślała ona o jego studiach,prędzej by myślała czy zdrowe się urodzi ale najwidoczniej nie każdy myśli normalnymi kategoriami ale co się dziwić.[black]
... samemu nie należy się oceniać
...............powiedział co wiedział [:-b]
... gdybyś był inteligentny i choć trochę myślący to nie odpisywałbyś jak ktoś pluje Ci w oczy i nie zaśmiecał naszego portalu pisząc takie różne brednie
... dlaczego zmieniasz treść poprzednich swoich wypowiedzi???.
To traci sens naszego dialogu
[cytat][/cytat]
A czym dla Ciebie jest "norma"? Z Twoich wypowiedzi wynika ,że zgodne z normą są tylko Twoje poglądy a sprawa wygląda troszkę inaczej normę tworzy większość a w przypadku 6-latków zdania są podzielone i znajdziesz tyle samo zwolenników co przeciwników i nie sugeruj się wypowiedziami na forum nie każdy ma urlop (jak Ja) i czas pisać i nie każdy chce pisać mając inne zdanie.
Posiadam odpowiednie wykształcenie i nie opluwam na pewno ciebie.Co się tyczy dzieci i planowania dla nich przyszłości to na wszystko jest czas.
Ale ja nie twierdzę, że mnie opluwasz, nie wypowiadałam się też na temat Twojego wykształcenia? Mam po prostu odmienne- swoje- zdanie na temat kształcenia 6-latków i daleka jestem od szeregowania swoich opinii w kategoriach normy.
Moim skromnym zdaniem, decyzja odnośnie wcześniejszej edukacji naszych pociech jest zupełnie nie trafiona. Przede wszystkim dziecko styka się na dzień dobry z dość trudnym materiałem do opanowania. Nie mówiąc już o tym , że jako pierwszoklasista pomimo tego, że nie poznaje na zajęciach wszystkich liter musi umieć czytać wszystkie. Zupełny nonsens. O ile pierwsze półrocze jest dość lajtowe o tyle w drugim sprawdzian za sprawdzianem. Przy całym szacunku dla grona pedagogicznego uważam, że dla dziecka 7 letniego jest trudne do opanowania a co dopiero dla sześciolatka. Szkoła raczej jej system nauczania jest zupełnie nie przygotowana i narzuca z góry wymogi i kryteria , które dziecko przychodząc musi mieć już opanowane. Jak choćby czytanie. O tyle śmieszniejsza jest ta sytuacja jeżeli weźmie się pod uwagę fakt iż w grupach zerówkowych przedszkolnych jest całkowity zakaz nauczania dzieci liter. Ma się to odbywać w formie zabawy, skojarzeń itd. Ten temat znam z autopsji.
Do nela33
Przeczytaj, a na pewno podejmiesz odpowiednią decyzję.
marekjuraszek.pl/stop-6-latek-w-szkole/6-latek-w-szkole.html
[cytat]Moim skromnym zdaniem, decyzja odnośnie wcześniejszej edukacji naszych pociech jest zupełnie nie trafiona. Przede wszystkim dziecko styka się na dzień dobry z dość trudnym materiałem do opanowania. Nie mówiąc już o tym , że jako pierwszoklasista pomimo tego, że nie poznaje na zajęciach wszystkich liter musi umieć czytać wszystkie. Zupełny nonsens. O ile pierwsze półrocze jest dość lajtowe o tyle w drugim sprawdzian za sprawdzianem. Przy całym szacunku dla grona pedagogicznego uważam, że dla dziecka 7 letniego jest trudne do opanowania a co dopiero dla sześciolatka. Szkoła raczej jej system nauczania jest zupełnie nie przygotowana i narzuca z góry wymogi i kryteria , które dziecko przychodząc musi mieć już opanowane. Jak choćby czytanie. O tyle śmieszniejsza jest ta sytuacja jeżeli weźmie się pod uwagę fakt iż w grupach zerówkowych przedszkolnych jest całkowity zakaz nauczania dzieci liter. Ma się to odbywać w formie zabawy, skojarzeń itd. Ten temat znam z autopsji. [/cytat]
Jestem tego samego zdania.
Dodam tylko jeszcze, że tak naprawdę, nikogo nie obchodzi dobro dziecka. Liczy się jedynie interes państwa.
Patrząc na życie z mojej perspektywy szkoda zabierać dzieciom rok dzieciństwa.
Niech one jeszcze korzystają z tej chwili szczęścia jakie niesie dzieciństwo.
Później to tylko stres życia codziennego, czyli praca, obowiązki i rytm życia dorosłego.
Miałam to szczęście iść do szkoły w wieku 7 lat i uważam że nasze pociechy, wnuczki, dzieci powinni korzystać z tego przywileju błogiego dzieciństwa bo później tylko obowiązki, a te w tych gorszych czasach niż moje to tylko stres.
Politycy tylko patrzą jak zagonić tych dzieciaków szybciej do pracy aby wypracowali dla nich godziwe pobory.
Również jestem zdania, że nie powinno się wysyłać dziecka do szkoły w wieku 6 lat a przynajmniej nie do naszych szkół. Sami wiemy jak one wyglądają. Wcale nie są przygotowane na przyjęcie małych dzieci. Tam są nadal surowe warunki, dzieci zagubione i przestraszone. W przedszkolu jednak opieka jest pod każdym względem lepsza, warunki do zabawy idealne i piękne zabawki. W szkole niestety tego brak. Moim zdaniem dziecko na naukę będzie miało jeszcze czas.
[cytat]Również jestem zdania, że nie powinno się wysyłać dziecka do szkoły w wieku 6 lat a przynajmniej nie do naszych szkół. Sami wiemy jak one wyglądają. Wcale nie są przygotowane na przyjęcie małych dzieci. Tam są nadal surowe warunki, dzieci zagubione i przestraszone. W przedszkolu jednak opieka jest pod każdym względem lepsza, warunki do zabawy idealne i piękne zabawki. W szkole niestety tego brak. Moim zdaniem dziecko na naukę będzie miało jeszcze czas. [/cytat]
I tu masz rację.
[cite user="panda" date="07.03.2013 08:55"]Nie panikujcie :-) na podwórku też bawią się ze starszymi od siebie.
Moja córka poszła rok wcześniej do szkoły, 7-latki jej nie pokonały dziś jest w II klasie. Syn już się nie może doczekać i też od września będzie w I klasie jako 6-latek, Będzie jednym z najmłodszych bo urodził się w listopadzie.
Jak macie wątpliwości proponuję zainteresować się czego dzieci uczą się w tej I klasie, jak wygląda podręcznik i co w nim jest, zasięgnijcie opinii dotychczasowej wychowawczyni, pedagoga etc. Wkurzają mnie te powielane hasła pt. NIE ZABIERAJCIE DZIECIOM DZIECIŃSTWA. Chyba że niewysłowiony powód brzmi: jak pójdzie będzie się człowiek z nim męczył - jak usłyszałam przypadkiem w szatni opinię "troskliwej" mamy. Drogie Panie nasze dzieci 6 letnie maja większą wiedzę i umiejętności niż się wydaje, a naszym obowiązkiem jest im pomagać i czasem usiąść razem do lekcji- tego nie unikniemy.
Pozdrawiam wszystkie mamy 6-latków[/cite]
Czemu piszesz o jakiś, cytuję twe słowa "pokonaniach twej córki 7-latków" (bardzo chore nadprzyrodzone mniemanie o swym dziecku,kiedy ono nie osiągnęło wieku o samo-decyzji"
Myślisz jak dziecko które nie ma jeszcze nic do powiedzenia bo mamuśka,zdecydowała że jej córcia spełni jej marzenia.
Chcesz stworzyć już w wieku 6-7 lat u Twego dziecka rywalizację" typu bo ja jestem lepsza?"
Chore jest Twe podejście jako rodzica które chwali swe rozwijające się dziecko.
Pomyśl i zastanów się nad podejściem do tematu,
bo bardzo krzywdzisz swoje potomstwo.
Trochę samokrytyki zalecane jest dla Ciebie, a dziecka które posiada taką "mamę" wysokiego współczucia.
Proszę o opinię co do mojej wypowiedzi.
Chciałam bym poznać opinie czy tylko ja jako, matka i babcia jestem w swoich przekonaniach odmienna.
Czy tylko pseudo-mamy zadufane w swych pociechach, są takie bezmyślne.
nie należy wysyłać,jeszcze zdążą się wyuczyć i pracować[:-)]
Masz rację, że Panda jest zadufana w sobie i swoje dzieci uważa za idealne i wspaniałe, ale ciekawe czy nauczycielki tak uważają jak ich mama. Każda sroczka swój ogonek chwali - czyż nie Panda? [crazy]. A wracając do dzieci - to im dłuższe dzieciństwo , tym lepiej dla nich.
Do Bisadela: popieram Cię w 100%, bardzo zdrowe podejście do tematu
TAK jestem zarozumiała, TAK- chwalę swoje dzieci i na wasze zarzuty odpowiadam TAK z wielkich liter. Moja córka poszła wcześniej bo jest inteligentna i ja to widzę! Zauważyła to też jej wychowawczyni z zerówki i pedagog. Jaki ma sens trzymać drugi rok w zerówce dziecko, które zna litery, samo próbuje pisać i dość szybko liczy w zakresie 10. Moi drodzy przedmówcy ja swoimi wypowiedziami do nikogo wycieczek nie robię i za literówki nie łapię. Staram się wyrazić SWOJĄ opinię i doświadczenie. Nikomu nie odbieram prawa do decydowania o przyszłości dziecka WY mi też nie odbierajcie. PRAWO DECYZYJNOŚCI w odniesieniu do 6- latka pozostawiam bez komentarza.
No cóż ja pozostanę przy "krzywdzeniu" i zabieraniu dzieciństwa swoim dzieciom. Żeby bardziej skopać życie pozwolę córce wziąć udział w kangurze matematycznym, a na koniec roku w szkolnym olimpusie. I mam nadzieję że za kilkanaście lat nie skończy z łopatologią stosowaną na zasiłku dla bezrobotnych.
Pozdrawiam - niestety nie mam z kim dyskutować- nadal nie napisał swojej opinii żaden z rodziców z doświadczeniem w tym temacie a tylko TEORETYCY
o tym, czym zajmie się w życiu Twoja córka porozmawiaj, gdy dorośnie;
życie płata figle, więc życzę więcej pokory...
gratuluję zdolnych dzieci, ale... zaczekaj z zachwytami aż dorosną
przed Wami jeszcze daleka droga, stoicie zaledwie na progu edukacji; powodzenia
[cite user="panda" date="09.03.2013 17:32"]TAK jestem zarozumiała, TAK- chwalę swoje dzieci i na wasze zarzuty odpowiadam TAK z wielkich liter. Moja córka poszła wcześniej bo jest inteligentna i ja to widzę! Zauważyła to też jej wychowawczyni z zerówki i pedagog. Jaki ma sens trzymać drugi rok w zerówce dziecko, które zna litery, samo próbuje pisać i dość szybko liczy w zakresie 10. Moi drodzy przedmówcy ja swoimi wypowiedziami do nikogo wycieczek nie robię i za literówki nie łapię. Staram się wyrazić SWOJĄ opinię i doświadczenie. Nikomu nie odbieram prawa do decydowania o przyszłości dziecka WY mi też nie odbierajcie. PRAWO DECYZYJNOŚCI w odniesieniu do 6- latka pozostawiam bez komentarza.
No cóż ja pozostanę przy "krzywdzeniu" i zabieraniu dzieciństwa swoim dzieciom. Żeby bardziej skopać życie pozwolę córce wziąć udział w kangurze matematycznym, a na koniec roku w szkolnym olimpusie. I mam nadzieję że za kilkanaście lat nie skończy z łopatologią stosowaną na zasiłku dla bezrobotnych.
Pozdrawiam - niestety nie mam z kim dyskutować- nadal nie napisał swojej opinii żaden z rodziców z doświadczeniem w tym temacie a tylko TEORETYCY [/cite
Znałam mojej sąsiadki inteligentną córunie.
Mama była zadufana i zachwycona jej inteligencją tak jak Ty.
Uprzedzając Ciebie, nie pomyśl że piszę przez zazdrość lub na przekór Tobie, ale z życia wzięty przykład jaki spotkał ją.
Przeczytaj co napisał/a "baks" tylko czytaj ze zrozumieniem tekstu.
Nikt Ci nie zazdrości wspaniałego dziecka, tylko Twoje zadufanie i pewność jaką przedstawiasz tu na forum, świadczy o twej wątpliwej inteligencji.
A co do wspaniałej,inteligentnej córuni sąsiadki to powiem Ci że w tej chwili pracuje w Aachen na bardzo znanej przez wielu mężczyzn ulicy "alexanderstraße".
Nie zazdroszczę dziecku takiej mamy.
Biedne dziecko bez dzieciństwa.
To nie tak, dziewczyna chce dobrze ale nie wie, ze to nie jest takie proste. Brakuje jej doświadczenia, a wyścig szczurów robi swoje. Przecież każdy by chciał aby jego dzieci były: mądre, inteligentne, zdrowe, piękne, bogate, wykształcone, miały super pracę, 3 domy, 4 samochody, wyspę, przystojnego męża lub zonę, itd. Tylko ilu to się udaje? Życie wszystko weryfikuje, u jednych wcześniej u innych później.
Najszczęśliwsi są ludzie, którzy mało potrzebują. I jeszcze dylemat odwieczny "być czy mieć"?
Bardzo trafne podsumowanie. Co do Pandy-Praktyka, to tak w głębi duszy, ona może nawet żałuje dziś swojej decyzji o skróceniu dzieciństwa swojemu dziecku, tylko teraz nie ma odwagi się do tego przyznać. Przecież nie ma (wg mnie), w tej decyzji, żadnego merytorycznego uzasadnienia, no może poza jednym, bardzo prozaicznym. Jest to praktyczne rozwiązanie dla rodziców, którzy o rok wcześniej chcą sobie "skrócić" ponoszenie kosztów wychowania swojej pociechy oraz dla własnej wygody. Nic poza tym.
Nie znam ani jednego rodzica, który by dziś nie żałował swojej decyzji o puszczeniu o rok wcześniej swojej pociechy. Ja na szczęście miałem i ciągle mam jeszcze wybór, ale szkoda, że nie pozostawią tego wyboru rodzicom młodszych dzieci. Do dzieciństwa już się nie wróci.
...................no pewnie od razu wysyłać noworodki na studia bo po będą marnować czas w przedszkolu,podstawówce,szkole średniej.Nawiedzeni rodzice już kombinują na jaką uczelnię dziecko wysłać mimo iż ono siedzi jeszcze u mamusi w brzuszku.Nie martwią się czy urodzi zdrowe.[>D]
(12.03) Sześciolatki przegrywają na egzaminach?
Piotr, wt., 2013-03-12 12:22
in Aktualności
Sześcioletnie dzieci wypadają na sprawdzianach i egzaminach gorzej niż ich starsze koleżanki i koledzy z tej samej klasy - informuje "Rzeczpospolita" powołując się na badania IBE.
Prof. Roman Dolata i dr Artur Pokropek z IBE porównali wyniki otrzymywane przez uczniów na sprawdzianie po szóstej klasie oraz egzaminie gimnazjalnym w zależności od miesiąca urodzenia dzieci. "Efekt ich pracy nie pozostawia złudzeń. Uczniowie urodzeni w styczniu otrzymywali lepsze wyniki niż ich młodsi koledzy z klasy urodzeni w kolejnych miesiącach. W przypadku sprawdzianu szóstoklasisty różnice te wynoszą od 2,5 do 2,9 punktu, a przy egzaminie gimnazjalnym od 1 do 1,5 punktu".
- Badanie prezentowane przez "Rz" dotyczy dzieci, które poszły do szkoły w wieku siedmiu lat. A ja mam badania porównawcze tego samego instytutu dzieci, które poszły do szkoły w wieku sześciu i siedmiu lat. I wynika z nich, że sześciolatki radzą sobie tak samo albo lepiej od dzieci siedmioletnich. Nie ma więc wyników, które mówiłyby jednoznacznie, że im młodsze dziecko, tym gorzej sobie radzi w szkole - skomentowała publikację "Rz" na antenie radia TOK FM minister edukacji Krystyna Szumilas
Polecam rodzicom, którzy mają jeszcze wątpliwości - przedszkole a może szkoła?
""na antenie radia TOK FM minister edukacji Krystyna Szumilas""
a czego się spodziewać po tej paranoiczce jeśli chce wprowadzić obowiązek przedszkolny od 2 roku życia dziecka
Witam!
Ja mam bliźniaczki z 2007r i posyłam je do szkoły do "zerówki". Moje dzieci maja przygotowanie żeby iść do pierwszej klasy (byłam w poradni pedagogicznej na teście): znają cyfry, litery, kolory, kształty itp. Pierwsze, co dzieci robią po przyjściu z przedszkola, to zabawa na podwórku i zupełna swoboda. Praktycznie zero obowiązków!!! Po co mam im to zabierać?! Dobrze i rok przedłużyć im te "swawole"! To moje zdanie!!!
Dlaczego burzycie się Państwo na rodziców, którzy wysyłają dzieci w wieku 6 lat do szkoły - stopień trudności nauki w 1 klasie jest obniżony niż porównując 5-6 lat temu dzieci w zerówce uczyły się pisac, czytac - obecnie program w przedszkolu dostosowany tak aby dziecko 6 letnie było przygotowane do szkoły - więc jako 5 latek ma przygowanie szkolne, 6 latek ma przygotowanie a 7 latek ma obniżony program dostosowany do nauczania 6latka to gdzie tutaj sens 3 lata zerówkę "odbębniac". Poradnia i badanie dojrzałości szkolnej pomoże Państwu niezdecydowanym w podjęciu decyzji. Nie zabrałam dziecku dzieciństwa - swobodną zabawę miało na świetlicy. W przedszkolu dzieci też mają zajęcia muszą wykonywac róznorodne prace związane z językiem polskim, matematyką, rysują.
moj syn rocznik 2007 chodzi do zerowki moze i to cos dalo (zaczal ladnie rysowac).z testu ktory robil uzyskal 96 punkow na 100 mozliwych niby nadaje sie do 1 klasy.nie robie z niego zadnego inteligenta ale nie mam zamiaru go puszczac do zadnej pierwszej klasy jak on sobie ma poradzic z 7 latkami ktoe pisza litery a on w zerowce tylko nakleiki nakleja z literkami do zeszytu na zadane pytanie nauczycielece czy dzieci ucza sie literek ona odpowiada ze jak ktos chce to ma uczyc indewidualnie w domu !a za dwa dni dziecko wraca i mowi mamusiu mam prace domowa wyciaga z plecaka kartke a tam niby nic literka c dopisania dobra karykuralnie ale napisal a kolejne zadania na stronie to obrazki i pod kazdym obrazkiem napisz co to jest
(serce,baca,taca ,pies) jak 5 letnie dziecko ma napisac co to jest skoro nie ucza go liter pisac dla mnie to jest chore i tak wczoraj zpedzilismy wiel godzin placzu mamusiu przeciez ja nie znam i nie umiem pisac literek. wiec wole zeby te dziecko jeszcze raz bylo w zerowce niz poszlo do 1 klasy i bylo wytykane ze nie umie pisac a inne dzieci maja to technike opanowana mam jeszcze rok wiec jak nauczycielka powiedziala bede go uvczyc sama infdewidualnie w domu
[|-()]
...............na wszystko jest odpowiedni czas:aby posłać dziecko do szkoły,iść na studia.Nie planujmy za bardzo bo życie i tak wszystko zweryfikuje a potem rozczarowanie.[:-b]
[cite user="ania8406" date="06.03.2013 20:38"]
niestety mój będzie musiał być z 7- latkami - rocznik 2008 [:-(r]
[/cite]
tal jak u mnie tragedia
zapisliście już rocznik 2008
[cite user="marta7964" date="16.03.2013 08:42"]
tal jak u mnie tragedia
zapisliście już rocznik 2008[/cite]
Drogie mamy, może jeszcze nie wszystko stracone. Porozmawiajcie z nauczycielką w przedszkolu. Jest bowiem coś takiego, jak odroczenie obowiązku szkolnego.
Ważne!!!
Przyłącz się do akcji ... i złóż podpis.
,,Witamy,
Mamy już spot akcji Ratuj Maluchy, w którym Marcin Dorociński, Joanna Brodzik i inni znani rodzice sześciolatków proszą razem z nami: ,,Pani Minister, dajmy już spokój z tą reformą!""
http://www.youtube.com/watch?v=Xud3wb2AFUg
Rozsyłajcie link do spotu znajomym.
Pamiętajcie, że do 1 czerwca zbieramy podpisy pod wnioskiem o referendum.
Musimy mieć co najmniej 500 tysięcy podpisów:
http://www.rzecznikrodzicow.pl/referendum-edukacyjne-ratuj-maluchy-i-starsze-dzieci-tez
Codziennie najświeższe informacje o akcji na Facebooku
pozdrawiamy serdecznie
Tomasz i Karolina Elbanowscy, Krystyna Bula, Katarzyna Klimczak, Katarzyna Mastalerz-Jakus
Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców,,
o[8-|]
Nie skracajcie dzieciom dzieciństwa.
Jest tendencja do wypychania sześciolatków z przedszkola do szkół. Bo nie ma dzieci w szkołach podstawowych. Nauczyciele stracili by pracę. Dobro dzieci najwazniejsze, ma byc chyba :-)