Szukam osób które mieszkały już w Białymstoku lub teraz planują się tam przeprowadzić. Jak wyglądała wasza przeprowadzka ? - Czy Najpierw znaleźliście stancję, opłaciliście ją i dopiero po tym było znalezienie pracy, - Czy pojechaliście zupełnie w ciemno nie mając ani pracy ani stancji, - Czy może najpierw była oferta pracy a dopiero później wynajęliście stancji ? W ile osób mieszkaliście ? Z tego co się teraz orientuję to koszt ok 400 - 500 zł za stancję jak jest się w kilka osób.
Chyba najpierw trzeba mieć pracę, ewentualnie jej obietnicę, no chyba że ma się bogatych rodziców, któych bedzie stać na opłacenie kilku misięcznego pobytu. Pracę trzeba znaleść, mozna zawsze z Zambrowa dojechać - wcale nie tak daleko, i ludzie jeżdżą codziennie. Nie taki więc diabeł straszny;) Szukaj pracy, potem będziesz się martwił o mieszkanie;)
Myślałem, że to się robi na odwrót, najpierw stancja później praca ;) Dzięki, ktoś z Was ma jeszcze rady, ? Jak nawet dojadę do Białego to na ilu rozmowach o pracę zdążę być jednego dnia ? 3, 4 ? Ja myślałem, żeby najpierw stancję a później na luzaka znaleźć wysokopłatną pracę.
I dobrze myślałeś. Ja najpierw znalazłam mieszkanie tylko, że nie w Białymstoku ale w innym mieście a po dwóch miesiącach znalazłam pracę. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Jak można jechać w ciemno i szukać pracy. No chyba, że ma się rodzinę w danym mieście, która Cię przygarnie. Ale z własnego doświadczenia wiem, że lepiej iść od razu na swoje. I tak też Tobie radzę!
Białystok to nie koniec świata, niektórzy tam codziennie dojeżdzają do pracy. Zdecydowanie warto najpierw znaleźć pracę dopiero później stancję. Nie oczekuj, że od razu albo na pewno kiedykolwiek będziesz miał wysokopłatną pracę. Chyba że masz wyższe wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie. W Białymstoku nie jest dużo łatwiej niż gdziekolwiek indziej. Te same realnie. A szukanie najpierw mieszkania a później dopiero pracy, jak dla mnie, jest trochę lekkomyślne. Masz pewną pracę, wiesz gdzie szukać mieszkania i w ogóle czy opłaca ci się tam przeprowadzać, bo płaca może być za niska.
Zależy jeszcze jakiej pracy szukasz, w jakiej branży. Jeśli interesuje Cię jakiekolwiek zajęcie lub masz trochę gotówki w zapasie, to możesz zaryzykować i najpierw wynająć pokój/mieszkanie. Na pewno o wiele łatwiej szuka się pracy będąc na miejscu. Natomiast, jeżeli szukasz jakiejś konkretnej, lepszej posady (wyższe stanowisko, praca biurowa, itp.), to z tym w Białym nie jest wcale tak prosto, więc może Ci to zająć dłużej niż 1-2 miesiące. Co wtedy? Pracy nie masz, a za mieszkanie, jedzenie, bilety/paliwo i inne rachunki trzeba zapłacić, no chyba że, tak jak wspomniałam, masz oszczędności lub ewentualnie kogoś, kto pokryje Twoje wydatki zanim znajdziesz pracę. Z drugiej strony, dojazdy na ewentualne rozmowy do Białego też kosztują, a w ciągu jednego dnia niewiele załatwisz. Jednym słowem, musisz sobie wszystko przekalkulować, bo dużo zależy od Twojej indywidualnej sytuacji.
W Białym generalnie z ofertami pracy nie jest ciekawie-trudno znaleźć coś w miarę dobrego, a na pewno nie da się znaleźć takiej pracy w tydzień czy dwa. To nie Wawa.
Dzięki kochani za rady tak zrobię. Najpierw porozsyłam CV, i omówię się na rozmowy. Do Białego pojadę 2 razy (jak będę w stanie w ciągu tych dwóch wizyt znaleźć pracę to wtedy poszukam mieszkania). Jeżeli nie, to po tygodniu pojadę i wynajmę stancję - wtedy to już będę musiał znaleźć pracę, innej możliwości nie ma ;)
Co do pracy to oczywiście biurowa, (za małą kwotę 1600 zł na początek wystarczy). Dziękuję za rady.
1600 biurowa to chyba max co wyciągniesz w Białym. W tym mieście nie ma dobrze płatnej pracy.Nie sądzę też żebyś po 2 rozmowach został zatrudniony. To nie jest takie proste.
Myślę, że najpierw praca dopiero potem mieszkanie. Pracę nawet jak znajdziesz to nie zaczneisz przecież od jutra. A mieszkanie łątwiej znależć niż pracę. I będziesz wiedział na jakie Cię bedzie stać i jaka lokalizacja Cię interesuje
Łatwiejsze znalezienie mieszkania od pracy - zgoda, aczkolwiek nie jest również tak różowo.
Ludzie kręcą, chcą wycisnąć z Ciebie jak najwięcej za wynajem; chcesz dojechać na obejrzenie mieszkania na 16.00, a gość ma przed Tobą 5 potencjalnych zainteresowanych i z Zambrowa możesz kilkukrotnie przejechać się na darmo. Próbują podwyższać czynsz za wszelką cenę, może tylko ja mam takie doświadczenie :)
to jest normalne, że właściciel chce jak najwięcej osób upchać na jeden dzień, zawsze z tych przykładowo 5 osób jedna może wynająć.. zresztą kto jedzie oglądać jedne mieszkanie ? umawiamy się na kilka i wtedy dokonujemy wyboru ;]
optymista z Ciebie człowieku nie wydaje mi sie, by ktoś dał Ci za biurówkę 1600zł na start zwykle to wygląda mniej różowo czyli minimum krajowe plus premia do 200zł i to wsio najmij się do przedstawicielki handlowej - praca ciekawa, bardzo mocno rozwijająca kontakty a i kasa z tego o wiele wyższa niż 1600zł [ok]
Może i dobrze płatna. Ale co z tego jak połowę oddaje się do państwa w mandatach. A niestety po Polskich drogach nie da się jeździć w 100% przepisowo, choćby nie wiem jak człowiek się starał. Do wiadomości - nie jestem PH :)
Sam o tym mysle :) Ostatnio bylem na rozmowie w firmie Witraż i Abakus Okna pcv :) Skladalem cv dostalem pozytywna odpowiedz :) Pracowalem przy onknach ostatnio 5 lat i co z tego ? wieksze miasto wieksze prerspektywy ? Zawsze myslalem ze dam rade i wyjade do wiekszego miasta ale raczej narazie plany . . . dostalem oferte pracy w jednej firmie i drugiej ale zarobki 2.000 netto na reke :) mieszkanie w bialym prawie tysiac , zycie itp ? to tak jak bysmy mieszkali w Zambrowie :( Nikt nie poczatku nie da dobrych pieniedzy:( Najpierw mieszkanie , pozniej praca i oby trafil sie jakis wspołlokator :) Pozdrawiam:)
Witam
Szukam osób które mieszkały już w Białymstoku lub teraz planują się tam przeprowadzić.
Jak wyglądała wasza przeprowadzka ?
- Czy Najpierw znaleźliście stancję, opłaciliście ją i dopiero po tym było znalezienie pracy,
- Czy pojechaliście zupełnie w ciemno nie mając ani pracy ani stancji,
- Czy może najpierw była oferta pracy a dopiero później wynajęliście stancji ?
W ile osób mieszkaliście ? Z tego co się teraz orientuję to koszt ok 400 - 500 zł za stancję jak jest się w kilka osób.
Chyba najpierw trzeba mieć pracę, ewentualnie jej obietnicę, no chyba że ma się bogatych rodziców, któych bedzie stać na opłacenie kilku misięcznego pobytu. Pracę trzeba znaleść, mozna zawsze z Zambrowa dojechać - wcale nie tak daleko, i ludzie jeżdżą codziennie. Nie taki więc diabeł straszny;) Szukaj pracy, potem będziesz się martwił o mieszkanie;)
Myślałem, że to się robi na odwrót, najpierw stancja później praca ;)
Dzięki, ktoś z Was ma jeszcze rady, ? Jak nawet dojadę do Białego to na ilu rozmowach o pracę zdążę być jednego dnia ? 3, 4 ?
Ja myślałem, żeby najpierw stancję a później na luzaka znaleźć wysokopłatną pracę.
I dobrze myślałeś. Ja najpierw znalazłam mieszkanie tylko, że nie w Białymstoku ale w innym mieście a po dwóch miesiącach znalazłam pracę. Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Jak można jechać w ciemno i szukać pracy. No chyba, że ma się rodzinę w danym mieście, która Cię przygarnie. Ale z własnego doświadczenia wiem, że lepiej iść od razu na swoje. I tak też Tobie radzę!
Białystok to nie koniec świata, niektórzy tam codziennie dojeżdzają do pracy. Zdecydowanie warto najpierw znaleźć pracę dopiero później stancję. Nie oczekuj, że od razu albo na pewno kiedykolwiek będziesz miał wysokopłatną pracę. Chyba że masz wyższe wykształcenie i kilkuletnie doświadczenie. W Białymstoku nie jest dużo łatwiej niż gdziekolwiek indziej. Te same realnie. A szukanie najpierw mieszkania a później dopiero pracy, jak dla mnie, jest trochę lekkomyślne. Masz pewną pracę, wiesz gdzie szukać mieszkania i w ogóle czy opłaca ci się tam przeprowadzać, bo płaca może być za niska.
Zależy jeszcze jakiej pracy szukasz, w jakiej branży. Jeśli interesuje Cię jakiekolwiek zajęcie lub masz trochę gotówki w zapasie, to możesz zaryzykować i najpierw wynająć pokój/mieszkanie. Na pewno o wiele łatwiej szuka się pracy będąc na miejscu. Natomiast, jeżeli szukasz jakiejś konkretnej, lepszej posady (wyższe stanowisko, praca biurowa, itp.), to z tym w Białym nie jest wcale tak prosto, więc może Ci to zająć dłużej niż 1-2 miesiące. Co wtedy? Pracy nie masz, a za mieszkanie, jedzenie, bilety/paliwo i inne rachunki trzeba zapłacić, no chyba że, tak jak wspomniałam, masz oszczędności lub ewentualnie kogoś, kto pokryje Twoje wydatki zanim znajdziesz pracę.
Z drugiej strony, dojazdy na ewentualne rozmowy do Białego też kosztują, a w ciągu jednego dnia niewiele załatwisz.
Jednym słowem, musisz sobie wszystko przekalkulować, bo dużo zależy od Twojej indywidualnej sytuacji.
W Białym generalnie z ofertami pracy nie jest ciekawie-trudno znaleźć coś w miarę dobrego, a na pewno nie da się znaleźć takiej pracy w tydzień czy dwa. To nie Wawa.
Dzięki kochani za rady tak zrobię. Najpierw porozsyłam CV, i omówię się na rozmowy. Do Białego pojadę 2 razy (jak będę w stanie w ciągu tych dwóch wizyt znaleźć pracę to wtedy poszukam mieszkania).
Jeżeli nie, to po tygodniu pojadę i wynajmę stancję - wtedy to już będę musiał znaleźć pracę, innej możliwości nie ma ;)
Co do pracy to oczywiście biurowa, (za małą kwotę 1600 zł na początek wystarczy).
Dziękuję za rady.
1600 biurowa to chyba max co wyciągniesz w Białym. W tym mieście nie ma dobrze płatnej pracy.Nie sądzę też żebyś po 2 rozmowach został zatrudniony. To nie jest takie proste.
Polecam ta stronę:
http://forum.poranny.pl/praca-f25/
Przynajmniej dowiesz się którymi ogłoszeniami dotyczącymi pracy nie nalezy nawet sie interesować;)
A co do znalezienia pracy po dwóch wizytach/rozmowach kwalifikacyjnych w Białymstoku to nierealne.
A te 1600 pln netto rozumiem?
Myślę, że najpierw praca dopiero potem mieszkanie. Pracę nawet jak znajdziesz to nie zaczneisz przecież od jutra. A mieszkanie łątwiej znależć niż pracę. I będziesz wiedział na jakie Cię bedzie stać i jaka lokalizacja Cię interesuje
Łatwiejsze znalezienie mieszkania od pracy - zgoda, aczkolwiek nie jest również tak różowo.
Ludzie kręcą, chcą wycisnąć z Ciebie jak najwięcej za wynajem; chcesz dojechać na obejrzenie mieszkania na 16.00, a gość ma przed Tobą 5 potencjalnych zainteresowanych i z Zambrowa możesz kilkukrotnie przejechać się na darmo. Próbują podwyższać czynsz za wszelką cenę, może tylko ja mam takie doświadczenie :)
to jest normalne, że właściciel chce jak najwięcej osób upchać na jeden dzień, zawsze z tych przykładowo 5 osób jedna może wynająć.. zresztą kto jedzie oglądać jedne mieszkanie ? umawiamy się na kilka i wtedy dokonujemy wyboru ;]
Umów kilka w jeden dzień - powodzenia :)
Każdemu pasuje w inny dzień, w innych godzinach. Ale co ja wiem.
optymista z Ciebie człowieku
nie wydaje mi sie, by ktoś dał Ci za biurówkę 1600zł na start
zwykle to wygląda mniej różowo czyli minimum krajowe plus premia do 200zł i to wsio
najmij się do przedstawicielki handlowej - praca ciekawa, bardzo mocno rozwijająca kontakty a i kasa z tego o wiele wyższa niż 1600zł [ok]
Może i dobrze płatna. Ale co z tego jak połowę oddaje się do państwa w mandatach. A niestety po Polskich drogach nie da się jeździć w 100% przepisowo, choćby nie wiem jak człowiek się starał. Do wiadomości - nie jestem PH :)
Sam o tym mysle :) Ostatnio bylem na rozmowie w firmie Witraż i Abakus Okna pcv :) Skladalem cv dostalem pozytywna odpowiedz :) Pracowalem przy onknach ostatnio 5 lat i co z tego ? wieksze miasto wieksze prerspektywy ? Zawsze myslalem ze dam rade i wyjade do wiekszego miasta ale raczej narazie plany . . . dostalem oferte pracy w jednej firmie i drugiej ale zarobki 2.000 netto na reke :) mieszkanie w bialym prawie tysiac , zycie itp ? to tak jak bysmy mieszkali w Zambrowie :( Nikt nie poczatku nie da dobrych pieniedzy:( Najpierw mieszkanie , pozniej praca i oby trafil sie jakis wspołlokator :) Pozdrawiam:)
Dziękuje za rady