ostatnio przydazyla mi sie dosc nie mila historia w naszym kochanym um niestety panie tam pracujace sa niezbyt mile i potrafia doprowadzic do szewskiej pasii ja odwiedzilem pokoj 221 jesli macie tez zle doswiadczenia z tym baz innym pokojem piszcie na forum pozdr
Temat poruszany setki razy przez setki ludzi - tak już w tych naszych urzędach jest i czas się z tym pogodzić. ;)
Urzędnikiem w Polsce zostaje się nie z powołania, tylko dla stabilnej posady budżetowej. Stąd patologia typu - znudzony swoją pracą urzędnik traktuje swojego petenta jak tępe zło konieczne. Uważa się przy tym za ucieleśnienie inteligencji i elokwencji, co nie zawsze na tle prawdziwej inteligencji musi być zgodne z prawdą. :) Druga strona to petent, który wszystko wie i umie lepiej który chce szybko, i przyjemnie załatwić sprawę, acz sam nie zawsze jest miły.... i tak dalej, i tak dalej...
Wydaje mi się, że winę ponoszą tu nasze wyssane z mlekiem matki: wzajemny brak szacunku do drugiej osoby, brak wyrozumiałości, przemądrzałość oraz niecierpliwość.
koszarek to powiedz mi ile Ty masz cierpliwosci i wyrozumialosci jak idziesz do urzedu zalotwic swoja sprawe a przyjmuje Cie urzedniczka typowa z brakiem usmiechu i checi pomocy Ty do niej z szacunkiem a ona do Ciebie jak do psa. standardowo kaze czekac 10min pozniej 2 10 w miedzy czasie wychodzi i znika na jakies 20 poczym jak cie wola do siebie mowi ze i tak niej niczego nie zalatwisz to nie mozna tak od razu powiedziec tylko traci sie czas i nerwy.
masz racje one nie sa z powolania tylko dla kasy bo kto raz sie dostanie do budzetowki to siedzi tam az do poznej starosci tylko zastanawiam sie nad jednym czy jak zmieni sie burmistrz miasta czesc kadry sie tez zmieni, ja na pewno do pokoju 221 i do penej pani Ł juz nie zawitam bo szybciej dogadalbym sie ze swinia niz z nia.
Starałem się unikać generalizowania, ale niestety mi się to nie udało. Nie każdy urzędnik i nie każdy petent jest taki jak to ująłem, ale to bardzo częste przypadki.
Źle trafiłeś z tą Panią z UM, ale nic na to nie poradzisz. Ona tam była, jest i będzie do emerytury. :) Generalnie jest tak, że nie mamy wyboru i musimy się z tym pogodzić. Raczej wątpliwe, by nowy burmistrz wymienił starą obeznaną w "klimacie" UM kadrę. Tak teraz sobie myślę co by było, gdyby urzędnicze zachowanie wykazywały osoby pracujące chociażby jako sprzedawcy w sklepie? :) Podchodzisz do półki z towarem i pytasz się o niego sprzedawcę, a on z ignorancją w głosie odsyła Cię z kwitkiem i nic nie kupujesz. :) Ciekawe jak długo taki sklep miałby klientów? Przydałby się chyba w naszym mieście drugi konkurencyjny UM, który byłby również finansowany z budżetu, ale pieniądze dostawałby tylko ten UM, który załatwi sprawę petenta do końca. Ależ tam by była miła obsługa. Ech szkoda, że to nierealne. ;)
masz racje nie realne, ale warto by bylo przetestowac jeden pomysl ktory podsunoles z tym sklepem ciekawe jak by sie czuly te urzedniczki jakby przychodzily do sklepu fryzjera badz kosmetyczki i traktowalo by sie je tak samo jak one nas petentow. ciekawe czy by sie wtedy milo czuly
Witam. Podzielam złość, niemiłe spotkania z urzędnikami chyba każdy ma na swoim koncie, chyba że ktoś jest znajomym tegoż "Mości" Pana czy Pani która siedzi po drugiej stronie biurka to zupełnie zmienia postać rzeczy. Chcę również zwrócić uwagę, że nie tylko w naszym urzędzie są "sympatyczni" urzędnicy, ja mam niemiłe doświadczenie również z Panią, która pracuje w sądzie. W pokoju na dole, gdzie obsługuje się (wpisy do ksiąg wieczystych i inne tego typu podobne ). Cóż wniosek jest prosty, nie łatwo być urzędnikiem. HI HI[:-D]
Heh, w takim razie ogłaszam małą akcję konspiracyjną. Jako podziemie ciemiężonych petentów traktujmy naszych urzędników z należytym im "szacunkiem". Tych miłych i uczynnych mile i uczynnie, a tych pogardliwych i ignoranckich z pogardą i ignorancją. Oko za oko, ząb za ząb. ;)
właściwe traktowanie petenta to nie tylko sprawa dyscypliny i solidności w pracy, to przede wszystkim sprawa człowieka, jego charakteru, życzliwości do innych; zgadzam się, że urzędnik powinien być kompetentny i życzliwy, jeśli nie umie takim być, niech poszuka innej pracy
Dokładnie. Nie wierzę w nauki religii - nie zostanę księdzem, nie lubię pomagać ludziom, nie mam empatii - nie zostaję urzędnikiem.
U nas powołanie urzędnicze wygląda z lekka inaczej: Znajomy, bliski pracuje w urzędzie - jestem mu bliski = ja też będę pracował lub pracuję w urzędzie.
Miałyby prosty wybór - albo zmienię stosunek do klienta, albo będę bezrobotnym lub poszukam pracy nie wymagającej kontaktu z ludźmi. Laskowiec na takich czeka. ;)
Wszystkie osoby tam pracujące robią wielką łaskę,w tym temacie godna jest polecenia ta pinda z kręconymi włosami od zasiłków rodzinnych,jest nieuprzejma plus wprowadza ludzi w błąd,składałam wniosek o becikowe,stąd wiem.Druga pani to p.Justyna P.,teraz już inne ma nazwisko,wtajemniczeni wiedzą i znają przebieg jej kariery w UM,a i a w PKO też sobie nieżle radziła...[bad]
nie mialem do czynienie z w/w pania ale po spotkaniu z pania Ł chyba bede sie zapieral rekami i nogami zeby do niej nie trafic jesli ktos tez mial z nia nie przyjemne starcie napiszcie przynajmniej bede wiedzial ze nie jestem sam
No ja też nie mam zbyt dobrych wspomnień z wizyt w naszym urzędzie, panie robią łaske, gdy muszą pomóc w uzupełnieniu jakiegoś dokumentu, podaniu jakiegoś papierka. No wielokrotnie słyszeliśmy, iż w urzędach w całym kraju ma być przeprowadzona redukcja zatrudnienia. Miejmy nadzieję, że zostaną ludzie mili i sympatyczni;)
Urzędnik nie jest do podobania się - ma być kompetentny i załatwić sprawę zgodnie z prawem. Miła/miły urzędnik oznacza tylko tyle, że jest miły - absolutnie proszę tego nie mylić z umiejętnością właściwego załatwienia sprawy. Wręcz przeciwnie - właśnie uśmiech czasem zastępuje brak wiedzy i niedostatek umiejętności. Petent - co za słowo! Pałętający się po urzędzie PETENT! Przed wojną, a i chyba jeszcze jakiś czas po, zanim nie wszedł do użycia na wiele lat "obywatel", wysyłane z urzędów pisma zawierały przed nazwiskiem adresata piękny zwrot grzecznościowy P.T. - pleno titulo - z zachowaniem należnych tytułów.
rano ile ich idzie,chyba najwięcej ludzi w Zambrowie tam pracuje,ile pieniędzy idzie na utrzymanie urzędników w prezydium,zus,us,krus i inne instytucje, a tu paru chłopaków na rusztowaniu pracuje przy ocieplaniu bloku, prawie wszyscy na czarno,wogóle pojebany cały system polski i rząd polski[:-(]
panie manekinie przydałaby się panu lekcja ortografii ;] co do urzędniczek, to chyba każdy ma lepsze i gorsze dni. ja miałam do czynienia z bankowcem w Warszawie i wcale nie było przyjemniej :/
"panie manekinie przydałaby się panu lekcja ortografii ;] co do urzędniczek, to chyba każdy ma lepsze i gorsze dni. ja miałam do czynienia z bankowcem w Warszawie i wcale nie było przyjemniej :/ a może częściej????????????????
Ale co ma wspólnego załatwienie sprawy w urzędzie z lepszym czy gorszym dniem urzedniczki?? Pracuje tam, dostaje za to wynagrodzenie i co najważniejsze jest dla nas, obywateli. Jeśli mam gorszy dzień to nie daję po sobie tego poznać, czy to w szkole czy pracy. Momi wszystko nań tych nie tłumaczy to, że mają gorszy dzień. Ludzie uczymy się nie przenosić spraw zawodowych to domu, więc i nie przenoścmy spraw osobistych do pracy. Proste ;)
cos mi sie wydaje ze elewinka i kaczordarek to ta sama osoba i mam pyt co ma bankowiec w stolicy do urzedniczek w zambrowie wszedzie pracuja ludzie co nie ktorzy sa rozni ale jest jedna zlota zasada KLIENT NASZ PAN i tego sie powinni trzymac wszyscy mili byc nie musza ale uprzejmosc nie zaszkodzi!!! wsyscy jestesmy ludzmi wiec sie wzajemnie szanujmy. a Pania z urzedu prosze niech nie czuje sie urazona tylko poprawi swoj stosunek do obywatela :) wiecej usmiechu zycze bo moze trafilem na zly dzien a przeciez zawsze moge trafic gorzej
a co do mojej ortografii to pani od polskiego nigdy mnie nie lubila[:-P]
panie manekinie nie wydaje mi się, żebym pisała z dwóch różnych kont ;] ja się nie muszę ukrywać :) a wymienianie kogoś niemalże po nazwisku, w dodatku na forum, nie zalicza się do najrozsądniejszych. trzeba powiedzieć, że polski system urzędniczy ma sobie wiele do zarzucenia, ale trzeba sobie jakoś z tym radzić
pani elewinko ja nikogo po nazwisku nie wymienilem czy za wyrazanie swoich opini na forum publicznym jest karalne bo z tego co pamietam czasy komuny sie juz skonczyly i mamy wolny kraj ale jesli jeszcze ktos zyje tymi czasami to ja mu nie zabraniam
napisałam NIEMALŻE, a to różnica. no właśnie, ja też wyraziłam swoją opinię, więc w czym problem. całe szczęście, że czasy komuny to już przeszłość, bo to forum nie miałoby szansy istnienia :)
manekin jak coś się tobie nie podobało było iść do burmistrza i złożyć skargę, na pewno pani była by wezwana na dywanik i byś mógł się skonfrontować. A nie na forum poruszasz takie rzeczy. Jesteś niepoważny takie zachowanie jest poniżej jakichkolwiek standardów etyki każdego człowieka jak ja coś mam do kogoś to to załatwiam inaczej, a nie jak ty!!!
a ja tam zawsze wszystko załatwiam sprawnie i szybko. jeżeli Ty będziesz miły to i miło zostaniesz obsłużony a jak ktos zachowuje sie jak prostak co mysli ze co to nie on to niech sie nie dziwi. Jak zalezalo mi zeby osobiscie odebrac regon w lomzy pani uprzejmie zadzwonila i dowiedziala sie czy moge przyjechac czy jednak musi przyjsc pocztą.Wymagajcie kultury od samych siebie a inni też będą ją okazywać.
Rybaa zgadzam sie z Toba. Ciekawe jak wy byscie sie zachowywali na miejscu tych urzedniczek. Z tak negatywnym nastawieniem jakie widac w tych wpisach napewno nie byloby lepiej. Niektorzy potrafia tylko krytykowac a moze warto by bylo zastanowic sie nad soba.
Pięknie by było jakby urzędnik za swoje błędy odpowiadal materialnie do wysokośći conajmiej rocznych poborów Urzędnik winien umieć stanąć w miejscu petenta i odwrotnie.Rzeczywistość bywa jednak różna,część urzędników zapomina o swoim miejscu w szeregu życia codziennego Są i tacy,żeby nic nie robić,a dużo zarobić.
sam zaczalem ten temat a teraz bardzo prosze administratora o jego usuniecie a oglaszam publicznie za wszystkie PAnie urzedniczki kochane bardzo i zacelego serca przepraszam jesli poczuly sie urazone a ze nie jestem goloslowny to do swiat obiecuje ze pojawie sie osobiscie w urzedzie z kwiatami na przeprosiny i bede blagal o wybaczenie.
Wydaje mi się czy forum właśnie od tego jest, zeby sie na nim wygadac.Nie kazdy leci od razu na skarge do przełożonego, i tobie tez tego nie polecam....moze te osoby poczytaja i pomysla,moze zmienia nastawienie,nawet nie wiesz jak krytyka moze dobrze wplynac na dalsze zachowanie... wyobrazcie sobie jak nudna musi byc praca w naszym urzedzie,tylko kawa i spacery po korytarzach,czasami jakis papierosek w wc(oczywiscie dla pracownikow)... ja mam zle doswiadczenia z pania z (zaznaczam)oddzialu bankowego w Zamtexie.Nie wielkiego Banku.Nie dziwie sie ze ta pani siedzi w pokoiku 2na3,z jeszcze jedna pania,bo widocznie w duzym banku nikt by z nia nie wytrzymal.A i tak nie przeszkadza jej to uwazac sie za wielka pania.Współczuję,ale ona musi byc nieszczesliwa.
ostatnio przydazyla mi sie dosc nie mila historia w naszym kochanym um niestety panie tam pracujace sa niezbyt mile i potrafia doprowadzic do szewskiej pasii ja odwiedzilem pokoj 221 jesli macie tez zle doswiadczenia z tym baz innym pokojem piszcie na forum pozdr
Temat poruszany setki razy przez setki ludzi - tak już w tych naszych urzędach jest i czas się z tym pogodzić. ;)
Urzędnikiem w Polsce zostaje się nie z powołania, tylko dla stabilnej posady budżetowej. Stąd patologia typu - znudzony swoją pracą urzędnik traktuje swojego petenta jak tępe zło konieczne. Uważa się przy tym za ucieleśnienie inteligencji i elokwencji, co nie zawsze na tle prawdziwej inteligencji musi być zgodne z prawdą. :)
Druga strona to petent, który wszystko wie i umie lepiej który chce szybko, i przyjemnie załatwić sprawę, acz sam nie zawsze jest miły.... i tak dalej, i tak dalej...
Wydaje mi się, że winę ponoszą tu nasze wyssane z mlekiem matki: wzajemny brak szacunku do drugiej osoby, brak wyrozumiałości, przemądrzałość oraz niecierpliwość.
koszarek to powiedz mi ile Ty masz cierpliwosci i wyrozumialosci jak idziesz do urzedu zalotwic swoja sprawe a przyjmuje Cie urzedniczka typowa z brakiem usmiechu i checi pomocy Ty do niej z szacunkiem a ona do Ciebie jak do psa. standardowo kaze czekac 10min pozniej 2 10 w miedzy czasie wychodzi i znika na jakies 20 poczym jak cie wola do siebie mowi ze i tak niej niczego nie zalatwisz to nie mozna tak od razu powiedziec tylko traci sie czas i nerwy.
masz racje one nie sa z powolania tylko dla kasy bo kto raz sie dostanie do budzetowki to siedzi tam az do poznej starosci tylko zastanawiam sie nad jednym czy jak zmieni sie burmistrz miasta czesc kadry sie tez zmieni, ja na pewno do pokoju 221 i do penej pani Ł juz nie zawitam bo szybciej dogadalbym sie ze swinia niz z nia.
Starałem się unikać generalizowania, ale niestety mi się to nie udało. Nie każdy urzędnik i nie każdy petent jest taki jak to ująłem, ale to bardzo częste przypadki.
Źle trafiłeś z tą Panią z UM, ale nic na to nie poradzisz. Ona tam była, jest i będzie do emerytury. :)
Generalnie jest tak, że nie mamy wyboru i musimy się z tym pogodzić. Raczej wątpliwe, by nowy burmistrz wymienił starą obeznaną w "klimacie" UM kadrę.
Tak teraz sobie myślę co by było, gdyby urzędnicze zachowanie wykazywały osoby pracujące chociażby jako sprzedawcy w sklepie? :) Podchodzisz do półki z towarem i pytasz się o niego sprzedawcę, a on z ignorancją w głosie odsyła Cię z kwitkiem i nic nie kupujesz. :) Ciekawe jak długo taki sklep miałby klientów?
Przydałby się chyba w naszym mieście drugi konkurencyjny UM, który byłby również finansowany z budżetu, ale pieniądze dostawałby tylko ten UM, który załatwi sprawę petenta do końca. Ależ tam by była miła obsługa.
Ech szkoda, że to nierealne. ;)
masz racje nie realne, ale warto by bylo przetestowac jeden pomysl ktory podsunoles z tym sklepem ciekawe jak by sie czuly te urzedniczki jakby przychodzily do sklepu fryzjera badz kosmetyczki i traktowalo by sie je tak samo jak one nas petentow. ciekawe czy by sie wtedy milo czuly
Witam.
Podzielam złość, niemiłe spotkania z urzędnikami chyba każdy ma na swoim koncie, chyba że ktoś jest znajomym tegoż "Mości" Pana czy Pani która siedzi po drugiej stronie biurka to zupełnie zmienia postać rzeczy.
Chcę również zwrócić uwagę, że nie tylko w naszym urzędzie są "sympatyczni" urzędnicy, ja mam niemiłe doświadczenie również z Panią, która pracuje w sądzie. W pokoju na dole, gdzie obsługuje się (wpisy do ksiąg wieczystych i inne tego typu podobne ).
Cóż wniosek jest prosty, nie łatwo być urzędnikiem. HI HI[:-D]
Heh, w takim razie ogłaszam małą akcję konspiracyjną. Jako podziemie ciemiężonych petentów traktujmy naszych urzędników z należytym im "szacunkiem". Tych miłych i uczynnych mile i uczynnie, a tych pogardliwych i ignoranckich z pogardą i ignorancją. Oko za oko, ząb za ząb. ;)
właściwe traktowanie petenta to nie tylko sprawa dyscypliny i solidności w pracy, to przede wszystkim sprawa człowieka, jego charakteru, życzliwości do innych;
zgadzam się, że urzędnik powinien być kompetentny i życzliwy, jeśli nie umie takim być, niech poszuka innej pracy
Dokładnie. Nie wierzę w nauki religii - nie zostanę księdzem, nie lubię pomagać ludziom, nie mam empatii - nie zostaję urzędnikiem.
U nas powołanie urzędnicze wygląda z lekka inaczej:
Znajomy, bliski pracuje w urzędzie - jestem mu bliski = ja też będę pracował lub pracuję w urzędzie.
obawiam sie tylko ze te nasze urzedniczki w kazdej pracy byly by tak samo mile jak w tej co teraz wykonuja.
tylko powiedzcie moi kochani jak sie pozbyc takiej urzedniczki czy jest jakis sposob na pozbycie sie jej
Miałyby prosty wybór - albo zmienię stosunek do klienta, albo będę bezrobotnym lub poszukam pracy nie wymagającej kontaktu z ludźmi. Laskowiec na takich czeka. ;)
a jak je tam wyslac?
http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=111562
Poczytaj sobie co o tym pisze Gazeta Prawna
Wszystkie osoby tam pracujące robią wielką łaskę,w tym temacie godna jest polecenia ta pinda z kręconymi włosami od zasiłków rodzinnych,jest nieuprzejma plus wprowadza ludzi w błąd,składałam wniosek o becikowe,stąd wiem.Druga pani to p.Justyna P.,teraz już inne ma nazwisko,wtajemniczeni wiedzą i znają przebieg jej kariery w UM,a i a w PKO też sobie nieżle radziła...[bad]
nie mialem do czynienie z w/w pania ale po spotkaniu z pania Ł chyba bede sie zapieral rekami i nogami zeby do niej nie trafic jesli ktos tez mial z nia nie przyjemne starcie napiszcie przynajmniej bede wiedzial ze nie jestem sam
No ja też nie mam zbyt dobrych wspomnień z wizyt w naszym urzędzie, panie robią łaske, gdy muszą pomóc w uzupełnieniu jakiegoś dokumentu, podaniu jakiegoś papierka.
No wielokrotnie słyszeliśmy, iż w urzędach w całym kraju ma być przeprowadzona redukcja zatrudnienia. Miejmy nadzieję, że zostaną ludzie mili i sympatyczni;)
Urzędnik nie jest do podobania się - ma być kompetentny i załatwić sprawę zgodnie z prawem.
Miła/miły urzędnik oznacza tylko tyle, że jest miły - absolutnie proszę tego nie mylić z umiejętnością właściwego załatwienia sprawy. Wręcz przeciwnie - właśnie uśmiech czasem zastępuje brak wiedzy i niedostatek umiejętności.
Petent - co za słowo! Pałętający się po urzędzie PETENT!
Przed wojną, a i chyba jeszcze jakiś czas po, zanim nie wszedł do użycia na wiele lat "obywatel", wysyłane z urzędów pisma zawierały przed nazwiskiem adresata piękny zwrot grzecznościowy P.T. - pleno titulo - z zachowaniem należnych tytułów.
rano ile ich idzie,chyba najwięcej ludzi w Zambrowie tam pracuje,ile pieniędzy idzie na utrzymanie urzędników w prezydium,zus,us,krus i inne instytucje, a tu paru chłopaków na rusztowaniu pracuje przy ocieplaniu bloku, prawie wszyscy na czarno,wogóle pojebany cały system polski i rząd polski[:-(]
no, chyba z tą panią Ł., to ktoś się pomylił, bo ja akurat miałam z nią styczność. :) jest ona bardzo miłą kobietą.
Jest tam taka jedna starsza. Straszna niemila jak sie chodzilo liste podpisac dla bezrobotnych.[bad]
moze i L juz nie pamietam bo nie mam zbyt dobrej pamieci do nazwisk
panie manekinie przydałaby się panu lekcja ortografii ;]
co do urzędniczek, to chyba każdy ma lepsze i gorsze dni. ja miałam do czynienia z bankowcem w Warszawie i wcale nie było przyjemniej :/
"panie manekinie przydałaby się panu lekcja ortografii ;]
co do urzędniczek, to chyba każdy ma lepsze i gorsze dni. ja miałam do czynienia z bankowcem w Warszawie i wcale nie było przyjemniej :/
a może częściej????????????????
Ale co ma wspólnego załatwienie sprawy w urzędzie z lepszym czy gorszym dniem urzedniczki?? Pracuje tam, dostaje za to wynagrodzenie i co najważniejsze jest dla nas, obywateli. Jeśli mam gorszy dzień to nie daję po sobie tego poznać, czy to w szkole czy pracy. Momi wszystko nań tych nie tłumaczy to, że mają gorszy dzień. Ludzie uczymy się nie przenosić spraw zawodowych to domu, więc i nie przenoścmy spraw osobistych do pracy. Proste ;)
cos mi sie wydaje ze elewinka i kaczordarek to ta sama osoba i mam pyt co ma bankowiec w stolicy do urzedniczek w zambrowie wszedzie pracuja ludzie co nie ktorzy sa rozni ale jest jedna zlota zasada KLIENT NASZ PAN i tego sie powinni trzymac wszyscy mili byc nie musza ale uprzejmosc nie zaszkodzi!!! wsyscy jestesmy ludzmi wiec sie wzajemnie szanujmy. a Pania z urzedu prosze niech nie czuje sie urazona tylko poprawi swoj stosunek do obywatela :) wiecej usmiechu zycze bo moze trafilem na zly dzien a przeciez zawsze moge trafic gorzej
a co do mojej ortografii to pani od polskiego nigdy mnie nie lubila[:-P]
panie manekinie nie wydaje mi się, żebym pisała z dwóch różnych kont ;] ja się nie muszę ukrywać :)
a wymienianie kogoś niemalże po nazwisku, w dodatku na forum, nie zalicza się do najrozsądniejszych. trzeba powiedzieć, że polski system urzędniczy ma sobie wiele do zarzucenia, ale trzeba sobie jakoś z tym radzić
pani elewinko ja nikogo po nazwisku nie wymienilem czy za wyrazanie swoich opini na forum publicznym jest karalne bo z tego co pamietam czasy komuny sie juz skonczyly i mamy wolny kraj ale jesli jeszcze ktos zyje tymi czasami to ja mu nie zabraniam
napisałam NIEMALŻE, a to różnica. no właśnie, ja też wyraziłam swoją opinię, więc w czym problem. całe szczęście, że czasy komuny to już przeszłość, bo to forum nie miałoby szansy istnienia :)
manekin jak coś się tobie nie podobało było iść do burmistrza i złożyć skargę, na pewno pani była by wezwana na dywanik i byś mógł się skonfrontować. A nie na forum poruszasz takie rzeczy. Jesteś niepoważny takie zachowanie jest poniżej jakichkolwiek standardów etyki każdego człowieka jak ja coś mam do kogoś to to załatwiam inaczej, a nie jak ty!!!
a ja tam zawsze wszystko załatwiam sprawnie i szybko. jeżeli Ty będziesz miły to i miło zostaniesz obsłużony a jak ktos zachowuje sie jak prostak co mysli ze co to nie on to niech sie nie dziwi. Jak zalezalo mi zeby osobiscie odebrac regon w lomzy pani uprzejmie zadzwonila i dowiedziala sie czy moge przyjechac czy jednak musi przyjsc pocztą.Wymagajcie kultury od samych siebie a inni też będą ją okazywać.
Rybaa zgadzam sie z Toba. Ciekawe jak wy byscie sie zachowywali na miejscu tych urzedniczek. Z tak negatywnym nastawieniem jakie widac w tych wpisach napewno nie byloby lepiej. Niektorzy potrafia tylko krytykowac a moze warto by bylo zastanowic sie nad soba.
Pięknie by było jakby urzędnik za swoje błędy odpowiadal materialnie do wysokośći conajmiej rocznych poborów Urzędnik winien umieć stanąć w miejscu petenta i odwrotnie.Rzeczywistość bywa jednak różna,część urzędników zapomina o swoim miejscu w szeregu życia codziennego Są i tacy,żeby nic nie robić,a dużo zarobić.
sam zaczalem ten temat a teraz bardzo prosze administratora o jego usuniecie a oglaszam publicznie za wszystkie PAnie urzedniczki kochane bardzo i zacelego serca przepraszam jesli poczuly sie urazone a ze nie jestem goloslowny to do swiat obiecuje ze pojawie sie osobiscie w urzedzie z kwiatami na przeprosiny i bede blagal o wybaczenie.
Aleksandrze - jakie kary finansowe płacisz za swoje błędy - może dożywotnim pozbawieniem dochodów.
Wydaje mi się czy forum właśnie od tego jest, zeby sie na nim wygadac.Nie kazdy leci od razu na skarge do przełożonego, i tobie tez tego nie polecam....moze te osoby poczytaja i pomysla,moze zmienia nastawienie,nawet nie wiesz jak krytyka moze dobrze wplynac na dalsze zachowanie...
wyobrazcie sobie jak nudna musi byc praca w naszym urzedzie,tylko kawa i spacery po korytarzach,czasami jakis papierosek w wc(oczywiscie dla pracownikow)...
ja mam zle doswiadczenia z pania z (zaznaczam)oddzialu bankowego w Zamtexie.Nie wielkiego Banku.Nie dziwie sie ze ta pani siedzi w pokoiku 2na3,z jeszcze jedna pania,bo widocznie w duzym banku nikt by z nia nie wytrzymal.A i tak nie przeszkadza jej to uwazac sie za wielka pania.Współczuję,ale ona musi byc nieszczesliwa.
koniec tych waszych durnych politycznych gadek