Czytajac info. o potronconym chlopcu na przejsciu zobaczylem zdjecie z tego miejsca wypadku i tak zastanawiam sie co za idjoci wytyczyli tam miejsce przejscia dla pieszych , gdzie na srodku stoi słup . Mysle ze latwiej niechcacy trafic wlasnie w niego , niz pod samochod. Moze ktos z wladz miastowych zobaczy to zdjecie i zastanowi sie co ten słup tam robi, albo kto tam wyznaczal to miejsce jako przejscie dla pieszych. A moze chlopiec wracajac zmeczony ze szkoly niechcacy walnol sie w słup i wszedl na przejscie z lekkim zachwianiem i nieuwagą na samochody. ps: zdjecie powinno trafic do reklamy o Zambrowie, jako ciekawe miejsca miasta. Pozdrawiam
A w tym może przeszkadzać, że gdy stoisz na przejsciu i sie rozgladasz, słup mnoże ograniczyć Ci widoczność..co może doprowadzić do wtargniecia na jezdnie wprost pod jakies auto ;)
Heh dopiero teraz sobie uświadomiłem, że tak jest. Słup jest na prawdę konkretnych rozmiarów, bo to podwójny betoniak. Może kiedyś ktoś go przesunie, ale wątpię. U nas wszystko działa na słowo honoru i mało kto przejawia jakiekolwiek oznaki odpowiedzialności.....no bo przecież "komu to przeszkadza?" :/
no i wlasnie coz wtym zlego ze Slup stoi na przejsciu, tylko jak ktos sobie naprawde narobi biedy wtedy bedzie glosno.Teraz jak jest jeszcze czas na reakcje zestrony miasta to piszecie ze nic w tym zlego. A ja mysle ze wlodarze Zambrowa chyba bardzo malo chodza po miescie i przygladaja sie temu co jest nie tak. Z tego co widze tu na Zambrowskiej stronce to Oni lubieja przecinanie wsteg, otwieranie nowych boisk, posiedzenia rady miasta, tylko ze Oni nie wiedza tak naprawde co w tym miescie sie dzieje. A SLUP jak Slup sobie stoi i co mu tam, jak sie ktos walnie w niego to przynajmniej pogotowie ruszy no i w zabiegowym bedzie co robic itd. No coz jak wam nie przeszkadza to mi tym bardziej. Pozdrawia rodowity Zambrowiak z Sadowej . Z. Malek -Chicago
kiedy stoję na przejsciu, to nie chowam sie za słupami i drzewami, tylko staję tak, abym widział co się dzieje. W tym wypadku mam na to 0,5m, bo mniej-więcej tyle oddalony jest ten słup od krawężnika. Zatem widziałbym problem gdybym miał 50cm beerepsa blokującego kontakt wzrokowy z okiem Sałrona, którego to beercepsa nie mógł bym wychylić zabardzo na jezdnię. Wówczas trzymając bebech nad chodnikiem, moja głowa znalazłaby się na wyskości słupa zasłaniającego mi widok na drogę. Od pośladów do Wacka nie mam niestety 0,5 metra, wiec spokojnie wyjdę przed słup, by widzieć przejrzyście drogę. Jeśli miałbym się czepiać słupów, to przyczepiłbym się raczej do tego przy rondzie przy kościele Trójcy. Chodzi o ten na rogu Mazowiecka-Aleja od strony poczty. Jest tam jeden trójnogi włażący na chodnik, pod którym od tygodnia leży zdechła wrona. Ciężko tam wcisnąć dwoje ludzi obok siebie, na chodniku zrobił się wąski gardziel.
To nie jest wina słupa, tylko tego że dzieci, nawet te najmłodsze z największego w mieście osiedla mieszkaniowego jakim jest Oś. Wschód, na drodze do szkoły mają najbardziej ruchliwą w mieście ulicę - ul. Białostocką. Bo nasz p. burmistrz uznał, że zbudowana wreszcie po latach na tym osiedlu podstawówka, funkcjonująca krótko jako SP nr 2 jest najlepsza na miejskie gimnazjum. I dlatego nawet małe dzieci chodzą do starej 4. Do tego obok pobudowano największy w mieście sklep - Lidl, gdzie też jest duży ruch samochodowy przyjeżdżających klientów, który jeszcze wzrósł po otwarciu niedawno tuż obok sklepu stacji paliw. To i tak w kategoriach cudu należy traktować fakt, że nie było tam dotychczas więcej poważnych wypadków.
Czytajac info. o potronconym chlopcu na przejsciu zobaczylem zdjecie z tego miejsca wypadku i tak zastanawiam sie co za idjoci wytyczyli tam miejsce przejscia dla pieszych , gdzie na srodku stoi słup . Mysle ze latwiej niechcacy trafic wlasnie w niego , niz pod samochod.
Moze ktos z wladz miastowych zobaczy to zdjecie i zastanowi sie co ten słup tam robi, albo kto tam wyznaczal to miejsce jako przejscie dla pieszych.
A moze chlopiec wracajac zmeczony ze szkoly niechcacy walnol sie w słup i wszedl na przejscie z lekkim zachwianiem i nieuwagą na samochody.
ps: zdjecie powinno trafic do reklamy o Zambrowie, jako ciekawe miejsca miasta.
Pozdrawiam
zgadzam sie z Toba. Tym bardziej, ze ostatnio byl w TV program o takim slupie na przejsciu na jednym z Warszawskich osiedli. To jest paranoja!!!
a że niby w czym przeszkadza pieszemu ten słup?
A w tym może przeszkadzać, że gdy stoisz na przejsciu i sie rozgladasz, słup mnoże ograniczyć Ci widoczność..co może doprowadzić do wtargniecia na jezdnie wprost pod jakies auto ;)
Heh dopiero teraz sobie uświadomiłem, że tak jest. Słup jest na prawdę konkretnych rozmiarów, bo to podwójny betoniak. Może kiedyś ktoś go przesunie, ale wątpię. U nas wszystko działa na słowo honoru i mało kto przejawia jakiekolwiek oznaki odpowiedzialności.....no bo przecież "komu to przeszkadza?" :/
no i wlasnie coz wtym zlego ze Slup stoi na przejsciu, tylko jak ktos sobie naprawde narobi biedy wtedy bedzie glosno.Teraz jak jest jeszcze czas na reakcje zestrony miasta to piszecie ze nic w tym zlego.
A ja mysle ze wlodarze Zambrowa chyba bardzo malo chodza po miescie i przygladaja sie temu co jest nie tak. Z tego co widze tu na Zambrowskiej stronce to Oni lubieja przecinanie wsteg, otwieranie nowych boisk, posiedzenia rady miasta, tylko ze Oni nie wiedza tak naprawde co w tym miescie sie dzieje.
A SLUP jak Slup sobie stoi i co mu tam, jak sie ktos walnie w niego to przynajmniej pogotowie ruszy no i w zabiegowym bedzie co robic itd. No coz jak wam nie przeszkadza to mi tym bardziej. Pozdrawia rodowity Zambrowiak z Sadowej . Z. Malek -Chicago
kiedy stoję na przejsciu, to nie chowam sie za słupami i drzewami, tylko staję tak, abym widział co się dzieje. W tym wypadku mam na to 0,5m, bo mniej-więcej tyle oddalony jest ten słup od krawężnika. Zatem widziałbym problem gdybym miał 50cm beerepsa blokującego kontakt wzrokowy z okiem Sałrona, którego to beercepsa nie mógł bym wychylić zabardzo na jezdnię. Wówczas trzymając bebech nad chodnikiem, moja głowa znalazłaby się na wyskości słupa zasłaniającego mi widok na drogę. Od pośladów do Wacka nie mam niestety 0,5 metra, wiec spokojnie wyjdę przed słup, by widzieć przejrzyście drogę.
Jeśli miałbym się czepiać słupów, to przyczepiłbym się raczej do tego przy rondzie przy kościele Trójcy. Chodzi o ten na rogu Mazowiecka-Aleja od strony poczty. Jest tam jeden trójnogi włażący na chodnik, pod którym od tygodnia leży zdechła wrona. Ciężko tam wcisnąć dwoje ludzi obok siebie, na chodniku zrobił się wąski gardziel.
To nie jest wina słupa, tylko tego że dzieci, nawet te najmłodsze z największego w mieście osiedla mieszkaniowego jakim jest Oś. Wschód, na drodze do szkoły mają najbardziej ruchliwą w mieście ulicę - ul. Białostocką. Bo nasz p. burmistrz uznał, że zbudowana wreszcie po latach na tym osiedlu podstawówka, funkcjonująca krótko jako SP nr 2 jest najlepsza na miejskie gimnazjum. I dlatego nawet małe dzieci chodzą do starej 4. Do tego obok pobudowano największy w mieście sklep - Lidl, gdzie też jest duży ruch samochodowy przyjeżdżających klientów, który jeszcze wzrósł po otwarciu niedawno tuż obok sklepu stacji paliw. To i tak w kategoriach cudu należy traktować fakt, że nie było tam dotychczas więcej poważnych wypadków.