Ludzie strzezcie sie firmy HENDACH. Nalezy do niej pan H. i szwagrzy. Jest to firma dekarska (blacharka - blacharze)
Pierwszego dnia pan H. przejechal na rozeznani terenu. Pokazalismy z mezem co jest do zrobienia, a mianowicie: - zadaszenie tarasu - wiaty - obrobka kominow - obsadzenie 3 okien dachowych
Przy kazdym temacie pan H. mowil "nie ma sprawy, nie ma problemu"
Na umowiony termin firma zjawila sie i wziela sie do pracy. Bylo ich pieciu. Torby z pasami na brzuchah - pomyslalam dobrzy fachowcy. Zaczeli od okienek dachowych. Nie chodzilam na gore aby sprawdzic. W trakcie wyjezdzali do sklepu po piwo. W pore obiadoa robili sjeste od dwoch do trzech godzin. Po pracy poszlismy z mezem zadowoleni na gore ze mamy obsadzone okienka. Okazalo sie z sa krzywo obsadzone i nie mozna ich otworzyc ani zamknonc. Nastepnego dnia pokazuje oan H. ze okna sie nie otwierajo ani zamykajo. Pan H odpowiada: "Wczoraj dzialaly" Maz z panem H. doszli do ugody na poprawienie, wyszli z zalozenia ze kazdemu moze cos ie wyjsc.
Pan H. z pracownikami wzieli sie do nastepnych prac. Przybijanie lat, oblachowywanie. Bylo walenie mlotkiem w blache i w krety. Po pierwszym tygodniu, a w nim bylo 4 dni robocze, wziela firma HENDACH kupe pieniedzy. Wyjezdzajac na weekend pan H. oznajmil ze musi o dwa tygodnie przerwac bo ma bardzo pilno sprawe.
Uplynelo trzy miesiace a firmy HENDACH wraz z szefem panem H. i pracownikami (szwagrami) ani widu.
Jaki mamy final?
- 3 okienka zepsute - siatka pod latami porwana - blachy powgniatane (od mlotkowania) - po kominie leje sie woda do srodka - zebralam dwa worki puszek po piwie
Strzezcie sie przed panem H. wraz z szwagrami. pod nazwa firmowa HENDACH.
Jak się firmę zatrudnia, to trzeba im siedzieć nad głową. Nie wyobrażam sobie, że pozwoliłabym jakiemuś robotnikowi remontującemu w moim domu chlać piwsko. No i teraz się okna nie zamykajom :)
Piwko wypić podczas pracy - ok, dla mnie wszystko byłoby w najlepszym porządku, gdy skończy się na jednym. Gorzej jak skończy się na kilku lub ewentualnej dwucyfrówce ;-)
nie narzekaj.jak zebralas dwa worki puszek po piwie to inwestycja wroci ci sie chociaz w polowie jak sprzedasz puszki wiec sama widzisz ze nie jest tak zle...
tylko budowlańcy dostali przykaz od społeczeństwa na picie alkoholu w pracy. Co jest w ogóle nie do pomyślenia...tak samo jak nie można jeździć po jednym lub dwóch piwach tak samo nie można pracować, człowiek inaczej myśli wtedy i są pomyłki. Tak więc alkoholicy budowlańcy weźcie się lepiej do roboty, aż taki macie nałóg wielki że nie wytrzymacie z tym piwem do wieczora ? Co za ludzie....
Zanim wezmiesz fachowca sprawdz jego referencje,kiedy gdzie ,u kogo wykonywal roboty,umow sie ze jak stwierdzisz ze podczas pracy pije sie browarek to za kazdy taki dzien tysiaka mniej.Pamietaj spisuj umowe,plac dopiero po wykonaniu umowy.Tylko wspolczuc majacej problem z pseudo blacharzami .Skoro sa to partacze to nalezy podawac nazwisko wykonawcy z adresem.
Zanim wezmiesz fachowca sprawdz jego referencje,kiedy gdzie ,u kogo wykonywal roboty,umow sie ze jak stwierdzisz ze podczas pracy pije sie browarek to za kazdy taki dzien tysiaka mniej.Pamietaj spisuj umowe,plac dopiero po wykonaniu umowy.Tylko wspolczuc majacej problem z pseudo blacharzami .Skoro sa to partacze to nalezy podawac nazwisko wykonawcy z adresem.
Z tym, zgodze sie w stu procentach. Przed zatrudnieniem kogokolwiek, trzeba sprawdzic, co i jak.. bez urazy, ale wg. mnie postapiliscie malo rozwaznie.
w odpowiedzi na zarzuty pani ewy chcę przedstawić prawdziwą wersję wydarzeń 1.Kiedy pani mąż przywiózł mnie na państwa posesję (po obejrzeniu skończonej pracy u pani brata)prosił mnie o obrobienie pięciu solari i pokrycie w tym miejscu dachu zostało to zrobione i sprawdzone przez fachowców z niemiec 2.zostało założone pięć weluksów nowych które się "zamykajom" , i przesunięte trzy stare które się nie "zamykajom" 3.obróbek kominów nie robiłem bo nie zdążyłem(uprzedzałem pani męza że zrobię ile zdążę przez trzy dni a resztę prac wykonam w okresie zimowym )więc nie dziwne że się leje przez stare obróbki,przecież ja tego dachu nie kryłem 4.pani mąż wiedząc że nie ma dużo czasu zlecił mi obfoliowanie i obłatowanie wiaty chociaż nie było blachy na jej pokrycie(nie wiem czy nie wymyśliliście tego po to aby nie było 2-godzinnej "sjesty" w trzydziesto stopniowym upale 5. w blachę nikt młotkiem wkrętów nie wbija bo jest to nie wykonalne(było tam jedne uszkodzenie blachy powstałe w czasie transportu i miało być ukryte pod rynajzami ) zakończyliśmy pracę bo nie było materiału(blachy i orynnowania) Kiedy odjeżdżałem umówiliśmy się że zadzwonicie kiedy będzie materiał wtedy ustalimy dalszy harmonogram prac.gdy otrzymałem telefon mówiłem że będę za 2 tygodnie ale pani mąż stwierdził że to za póżno i znajdzie drugą ekipę Co do puszek po piwie to nie wiem czy pani pamięta że oprucz nas robiło tam jeszcze przynajmiej 3 ekipy a mnie za rzucenie peta na ziemię nazwała pani brudasem więc jak można było rzucić puszkę ,chyba że są to piwa które pani wypiła wraz z kolegami niemcami i wypisuje teraz takie bzdury.
Firmy strzeżcie się pani Ewy D. która po pobycie w niemczech zwraca się do was po niemiecku jakby zapomniała języka i na każdym kroku widzi w was brudasów i złodzieji
Moim zdaniem po zapoznaniu się z wypowiedziami pani Ewy i firmy Hendach i na podstawie własnej współpracy z tąfirmą, wydaje mi sie że Pani Ewa ma bujną wyobraźnię, ale tak to jest jak ludzie siedzą pare lat za granicą a jak wracają to uważają się za niewiadomo kogo... Strzeżmy sie nie przed takimi firmami, tylko przed takimi klientami!!! Bo firma ta była sprawdzona nie tylko przezemnie ale i przez wielu moich znajomych, i nie sądze aby była zła, ponieważ z tego co mi widomo to ma wieloletni staż.
No właśnie Pani Ewo z niecierpliowścią czekamy na Pani dalszą wypowiedź. Pozdrawiam.
mnie tylko dziwi wytykanie bledow ortograficznych przez ww. firme :) "reprezentant" sam pisze m.in. "oprucz" :) a co do samej sprawy, to prawda pewnie jak zwykle lezy gdzies tam po srodku... i pracownicy zostawili kilka puszek i Pani Ewa byla wczesniej poinformowana, ze ekipa bedzie miala ograniczony czas. takze przynajmniej na razie pozostane bezstronny :) no, zobaczymy, jaka bedzie riposta Pani Ewy, o ile takowa sie pojawi. pozdr :)
Firma HenDach skończyła u mnie cisielkę i układanie dachówki jestem bardzo zadowolony z ich pracy a jak ktoś chce zobaczyć zapraszam można zobaczyć dach zrobiony przez firmę HenDach,naprawdę gorąco polecam,a pani chyba przesadza ja nie miałem problemów z tą firmą. Dom stoi w Kołakach Kościelnych.
Moje zdanie jest takie. Ludzie bierzecie PATERAKOW i myslicie ze zrobia wam duzo taniej a prawda jest taka ze wezma tyle co dobry majster a jeszcze popsuja dobry material a jak robia taniej to robia lipe i nie wykonuja takich rzeczy co powinni robic bo musza nadrobic w czasie zeby dniowki byly lepsze i zamiast dach zrobic w 7 dni robia w 5 bo robia lipe. A ludzie sie ciesza ze maja taniej czyli LIPe. a Potem pretensje ze bardzo drogi material popsuli i ze cieknie i wiele innych problemow. JAK brac kogos to kogos konkretnego co wykonuje to tak jak nalezy i co ma renome na rynku.
Ludzie strzezcie sie firmy HENDACH.
Nalezy do niej pan H. i szwagrzy.
Jest to firma dekarska (blacharka - blacharze)
Pierwszego dnia pan H. przejechal na rozeznani terenu.
Pokazalismy z mezem co jest do zrobienia, a mianowicie:
- zadaszenie tarasu
- wiaty
- obrobka kominow
- obsadzenie 3 okien dachowych
Przy kazdym temacie pan H. mowil "nie ma sprawy, nie ma problemu"
Na umowiony termin firma zjawila sie i wziela sie do pracy.
Bylo ich pieciu.
Torby z pasami na brzuchah - pomyslalam dobrzy fachowcy.
Zaczeli od okienek dachowych.
Nie chodzilam na gore aby sprawdzic.
W trakcie wyjezdzali do sklepu po piwo. W pore obiadoa robili sjeste od dwoch do trzech godzin.
Po pracy poszlismy z mezem zadowoleni na gore ze mamy obsadzone okienka.
Okazalo sie z sa krzywo obsadzone i nie mozna ich otworzyc ani zamknonc.
Nastepnego dnia pokazuje oan H. ze okna sie nie otwierajo ani zamykajo.
Pan H odpowiada: "Wczoraj dzialaly"
Maz z panem H. doszli do ugody na poprawienie, wyszli z zalozenia ze kazdemu moze cos ie wyjsc.
Pan H. z pracownikami wzieli sie do nastepnych prac.
Przybijanie lat, oblachowywanie.
Bylo walenie mlotkiem w blache i w krety.
Po pierwszym tygodniu, a w nim bylo 4 dni robocze, wziela firma HENDACH kupe pieniedzy. Wyjezdzajac na weekend pan H. oznajmil ze musi o dwa tygodnie przerwac bo ma bardzo pilno sprawe.
Uplynelo trzy miesiace a firmy HENDACH wraz z szefem panem H. i pracownikami (szwagrami) ani widu.
Jaki mamy final?
- 3 okienka zepsute
- siatka pod latami porwana
- blachy powgniatane (od mlotkowania)
- po kominie leje sie woda do srodka
- zebralam dwa worki puszek po piwie
Strzezcie sie przed panem H. wraz z szwagrami. pod nazwa firmowa HENDACH.
Pozdrawiam
Jak się firmę zatrudnia, to trzeba im siedzieć nad głową. Nie wyobrażam sobie, że pozwoliłabym jakiemuś robotnikowi remontującemu w moim domu chlać piwsko. No i teraz się okna nie zamykajom :)
nie zamykajo;P
Ha! Dzięki, że mnie poprawiłeś :P
Piwko wypić podczas pracy - ok, dla mnie wszystko byłoby w najlepszym porządku, gdy skończy się na jednym. Gorzej jak skończy się na kilku lub ewentualnej dwucyfrówce ;-)
nie narzekaj.jak zebralas dwa worki puszek po piwie to inwestycja wroci ci sie chociaz w polowie jak sprzedasz puszki wiec sama widzisz ze nie jest tak zle...
tylko budowlańcy dostali przykaz od społeczeństwa na picie alkoholu w pracy. Co jest w ogóle nie do pomyślenia...tak samo jak nie można jeździć po jednym lub dwóch piwach tak samo nie można pracować, człowiek inaczej myśli wtedy i są pomyłki. Tak więc alkoholicy budowlańcy weźcie się lepiej do roboty, aż taki macie nałóg wielki że nie wytrzymacie z tym piwem do wieczora ? Co za ludzie....
Słownik z Biedronki poleca się do przeczytania..
"Nie zamykają". Ludzie ! Nie trzeba mówić aż tak do końca poprawnie, ale piszcie chociaż po polsku, bo tracimy tożsamość!
Zanim wezmiesz fachowca sprawdz jego referencje,kiedy gdzie ,u kogo wykonywal roboty,umow sie ze jak stwierdzisz ze podczas pracy pije sie browarek to za kazdy taki dzien tysiaka mniej.Pamietaj spisuj umowe,plac dopiero po wykonaniu umowy.Tylko wspolczuc majacej problem z pseudo blacharzami .Skoro sa to partacze to nalezy podawac nazwisko wykonawcy z adresem.
Może to być także konkurencja[!] Ma jedną wypowiedź, założyła temat i wcale się nie udziela...
Zanim wezmiesz fachowca sprawdz jego referencje,kiedy gdzie ,u kogo wykonywal roboty,umow sie ze jak stwierdzisz ze podczas pracy pije sie browarek to za kazdy taki dzien tysiaka mniej.Pamietaj spisuj umowe,plac dopiero po wykonaniu umowy.Tylko wspolczuc majacej problem z pseudo blacharzami .Skoro sa to partacze to nalezy podawac nazwisko wykonawcy z adresem.
Z tym, zgodze sie w stu procentach. Przed zatrudnieniem kogokolwiek, trzeba sprawdzic, co i jak.. bez urazy, ale wg. mnie postapiliscie malo rozwaznie.
a ja w przeciwieństwie do Pani, która założyła ten wątek, jestem zadowolona z tej firmy.
w odpowiedzi na zarzuty pani ewy chcę przedstawić prawdziwą wersję wydarzeń
1.Kiedy pani mąż przywiózł mnie na państwa posesję (po obejrzeniu skończonej pracy u pani brata)prosił mnie o obrobienie pięciu solari i pokrycie w tym miejscu dachu zostało to zrobione i sprawdzone przez fachowców z niemiec
2.zostało założone pięć weluksów nowych które się "zamykajom" , i przesunięte trzy stare które się nie "zamykajom"
3.obróbek kominów nie robiłem bo nie zdążyłem(uprzedzałem pani męza że zrobię ile zdążę przez trzy dni a resztę prac wykonam w okresie zimowym )więc nie dziwne że się leje przez stare obróbki,przecież ja tego dachu nie kryłem
4.pani mąż wiedząc że nie ma dużo czasu zlecił mi obfoliowanie i obłatowanie wiaty chociaż nie było blachy na jej pokrycie(nie wiem czy nie wymyśliliście tego po to aby nie było 2-godzinnej "sjesty" w trzydziesto stopniowym upale
5. w blachę nikt młotkiem wkrętów nie wbija bo jest to nie wykonalne(było tam jedne uszkodzenie blachy powstałe w czasie transportu i miało być ukryte pod rynajzami )
zakończyliśmy pracę bo nie było materiału(blachy i orynnowania)
Kiedy odjeżdżałem umówiliśmy się że zadzwonicie kiedy będzie materiał wtedy ustalimy dalszy harmonogram prac.gdy otrzymałem telefon mówiłem że będę za 2 tygodnie ale pani mąż stwierdził że to za póżno i znajdzie drugą ekipę
Co do puszek po piwie to nie wiem czy pani pamięta że oprucz nas robiło tam jeszcze przynajmiej 3 ekipy a mnie za rzucenie peta na ziemię nazwała pani brudasem więc jak można było rzucić puszkę ,chyba że są to piwa które pani wypiła wraz z kolegami niemcami i wypisuje teraz takie bzdury.
Firmy strzeżcie się pani Ewy D. która po pobycie w niemczech zwraca się do was po niemiecku jakby zapomniała języka i na każdym kroku widzi w was brudasów i złodzieji
Ewa co ty na to ? :P :D
Chyba jednak przekonał mnie facet z tej firmy. Czekam na dalsze komentarze, ponieważ temat jest tego wart.
Moim zdaniem po zapoznaniu się z wypowiedziami pani Ewy i firmy Hendach i na podstawie własnej współpracy z tąfirmą, wydaje mi sie że Pani Ewa ma bujną wyobraźnię, ale tak to jest jak ludzie siedzą pare lat za granicą a jak wracają to uważają się za niewiadomo kogo... Strzeżmy sie nie przed takimi firmami, tylko przed takimi klientami!!! Bo firma ta była sprawdzona nie tylko przezemnie ale i przez wielu moich znajomych, i nie sądze aby była zła, ponieważ z tego co mi widomo to ma wieloletni staż.
No właśnie Pani Ewo z niecierpliowścią czekamy na Pani dalszą wypowiedź. Pozdrawiam.
mnie tylko dziwi wytykanie bledow ortograficznych przez ww. firme :) "reprezentant" sam pisze m.in. "oprucz" :)
a co do samej sprawy, to prawda pewnie jak zwykle lezy gdzies tam po srodku... i pracownicy zostawili kilka puszek i Pani Ewa byla wczesniej poinformowana, ze ekipa bedzie miala ograniczony czas. takze przynajmniej na razie pozostane bezstronny :)
no, zobaczymy, jaka bedzie riposta Pani Ewy, o ile takowa sie pojawi.
pozdr :)
Ewa241260 czekamy!!! Proszę się odgryźć! Jesteśmy rządni krwi!!! ;)
Ludzie!!! Ale pili w pracy, może nie wszystkie puszki ich ale pili, a wiecie co sie robi jak się piję w pracy ? wylatuje się !!!!!!!!!!!!
Piłeś -nie jedź
Piłeś -nie pracuj
Firma HenDach skończyła u mnie cisielkę i układanie dachówki jestem bardzo zadowolony z ich pracy a jak ktoś chce zobaczyć zapraszam można zobaczyć dach zrobiony przez firmę HenDach,naprawdę gorąco polecam,a pani chyba przesadza ja nie miałem problemów z tą firmą. Dom stoi w Kołakach Kościelnych.
Moje zdanie jest takie. Ludzie bierzecie PATERAKOW i myslicie ze zrobia wam duzo taniej a prawda jest taka ze wezma tyle co dobry majster a jeszcze popsuja dobry material a jak robia taniej to robia lipe i nie wykonuja takich rzeczy co powinni robic bo musza nadrobic w czasie zeby dniowki byly lepsze i zamiast dach zrobic w 7 dni robia w 5 bo robia lipe. A ludzie sie ciesza ze maja taniej czyli LIPe. a Potem pretensje ze bardzo drogi material popsuli i ze cieknie i wiele innych problemow. JAK brac kogos to kogos konkretnego co wykonuje to tak jak nalezy i co ma renome na rynku.
To jest naprawde smieszne, bym nie pomyslala ze to taki kogel mogel bedzie.
Panie i Panowie, niech kazdy sam sie przekona.
Dziekuje i Pozdrawiam
I na jaką cholerę odnawiasz ten ten tema łazjo. Jak ktoś będzie miał podobne doświadczenia to o tym napisze!!!
BEZNADZIEJA!!!
firma hendach skończyła się na Kill Bill 3
:D