
Przedsiębiorcy czują się wykorzystywani i traktowani niesprawiedliwie. Różne branże i różne wielkości przedsiębiorstw generują różne ilości odpadów. Firmy jednoosobowe nie wytwarzają tylu śmieci, co na przykład te ośmioosobowe. Gastronomia czy sklepy spożywcze produkują duże ilości odpadów, natomiast jubiler czy zegarmistrz wytwarzają ich niewielką ilość. Dla obrazowego przedstawienia sytuacji, jedna z osób przyniosła śmieci ze swojej firmy, które zbierane od 18 lutego zmieściły się w małej reklamówce.
Zambrowscy przedsiębiorcy spotkali się wczoraj z burmistrzem Kazimierzem Dąbrowskim i przedstawicielami Urzędu Miasta Zambrów – Naczelnikiem Wydziału Gospodarki Komunalnej Haliną Brulińską, jej zastępcą Michałem Skarzyńskim oraz zajmującą się Systemem Gospodarki Odpadami Komunalnymi Wioletą Klimowicz. Obecnych było również kilkoro miejskich radnych wraz z Przewodniczącym Rady Miasta Zambrów Kamilem Kowalczykiem. Tematem przewodnim dyskusji były podwyżki opłat za wywóz odpadów komunalnych, które zostały wprowadzone od 1 stycznia 2025 roku i w przypadku przedsiębiorców sięgają od 100% do 400% w porównaniu do roku ubiegłego.
Na wczorajsze spotkanie stawiły się przede wszystkim osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, które chciały dowiedzieć się, jakie przesłanki spowodowały tak wysokie podwyżki oraz przedstawić swoje propozycje na bardziej sprawiedliwe ustalenie cen.
W pierwszej części spotkania naczelnik Halina Brulińska podzieliła się dotychczas przeprowadzonymi analizami i spostrzeżeniami w sprawie opłat za odpady komunalne wytwarzane przez przedsiębiorstwa w naszym mieście.
- System Gospodarowania Odpadami Komunalnymi funkcjonuje od roku 2012. Jest zadaniem bardzo złożonym. Zambrów jest miastem dosyć specyficznym ze względu na to, że jako nieliczni objęliśmy systemem gospodarowania również przedsiębiorców. Miasta dookoła nie objęły przedsiębiorców i każdy przedsiębiorca zawiera umowy we własnym zakresie. Takie założenia my też chcieliśmy wprowadzić, ale problemem dla nas jest fakt, iż 80% naszego miasta to jest zabudowa wielorodzinna. (…) Problem wynika z zabudowy wielorodzinnej, ponieważ zarządcy i przedsiębiorcy przekazują nam informacje, iż nie mają miejsca do posadowienia swoich własnych pojemników ani worków. W związku z tym muszą korzystać z altan śmietnikowych, które obecnie nie są dostosowane do tego, żeby można było weryfikować działalność gospodarczą pod kątem ilości wystawianych odpadów. Wszystko trafia do jednej altany, w której są poustawiane pojemniki. Stąd też zostaliście państwo u nas w systemie – tłumaczyła Halina Brulińska.
Pani Brulińska odniosła się także do podwyżek. Większość przedsiębiorców do tej pory płaciła średnio 42 zł za miesiąc, gdzie 1 pojemnik 120-litrowy kosztował 6 zł. Cena obowiązywała od stycznia 2021 roku do końca ubiegłego roku. Za kwotę 42 zł miesięcznie odbierane były wszystkie odpady wytworzone z działalności gospodarczej przy zabudowie jednorodzinnej 2 razy w miesiącu, a w zabudowie wielorodzinnej co najmniej co 2 – 3 dni.
- Trudno tutaj mówić i posiłkować się tylko i wyłącznie hasłem, że nagle stawka wzrosła 400% czy 500%, czy jeszcze jakaś tam ilość procent - ze względu właśnie na to, że te 42 zł, czyli 6 zł jakie państwo płaciliście za pojemnik, w stosunku do cen obowiązujących na rynku, była bardzo niska. My w 2020 roku nie mogliśmy mieć wyższej ceny, bo ceny za pojemnik regulują zapisy z ustawy o utrzymaniu porządku i czystości, więc my tych cen nie mogliśmy wcześniej ruszyć – zaznaczyła Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Halina Brulińska.
Naczelnik WGK wskazała, że decyzja o podwyżkach została podjęta na podstawie analizy danych z naszego miasta, które rocznie wytwarza około 7400 – 7500 ton odpadów. W ogłoszonym w ubiegłym roku przetargu na wywóz odpadów wprowadzone zostało zróżnicowanie na kwoty za odpady zmieszane, surowce (papier, szkło, plastik) oraz tzw. bio. Jednak w 80% nasze śmieci są odpadami zmieszanymi, za które trzeba zapłacić 1040 zł za tonę.
- Od samego początku wiedzieliśmy, że kwoty jakie wejdą będą dużym obciążeniem i uzgodniliśmy wspólnie z radnymi na komisjach, że damy sobie przynajmniej pół roku czasu na to, żeby zobaczyć, jak wygląda ten system i wrócimy do tego, jak będziemy posiadać jakiekolwiek dane. Te dane, które mamy dzisiaj, są danymi szczątkowymi. Na ten moment możemy tylko przekazać, że zapłaciliśmy dwie faktury za odpady z miasta Zambrów, a wpływy za styczeń i luty od mieszkańców, pokryły tylko te dwie fakturki. Jeżeli ilość odpadów się utrzyma, to do budżetu wpłynie 7 mln 900 tys. zł, a system mamy wyceniony na 8 mln 100 tys. zł – mówiła Halina Brulińska.
Pani naczelnik zapowiedziała, że na rok 2025 zaplanowane są kontrole, ponieważ wielu przedsiębiorców twierdzi, że nie wytwarza odpadów. Na 147 do tej pory skontrolowanych nieruchomości mieszanych (gdzie zamieszkują mieszkańcy i prowadzona jest działalność gospodarcza) tylko 23 nieruchomości nie wystawiły żadnych odpadów. Natomiast ponad 20 nieruchomości wystawiło odpady nieposegregowane, czyli zmieszane, a co za tym idzie - najdroższe. Na dodatek ilości odpadów są większe niż zadeklarowane w urzędzie. Podany został przykład, gdzie za śmieci przedsiębiorca płaci 564,50 zł, a po przeliczeniu ilości odpadów, jakie zostały odebrane, to jest koszt dla Urzędu Miasta - 908,60 zł. Na potwierdzenie tego zostały wyświetlone zdjęcia wykonane w ubiegłym tygodniu, przedstawiające odpady od przedsiębiorców wystawione przy zabudowie jednorodzinnej.
Obecni na spotkaniu przedsiębiorcy zgodnie stwierdzili, że nie mogą odpowiadać za tych, którzy oszukują urząd w sprawie ilości śmieci i ich segregowania. Różne branże i różne wielkości przedsiębiorstw generują różne ilości odpadów. Firmy jednoosobowe nie wytwarzają tylu śmieci, co na przykład te ośmioosobowe. Gastronomia czy sklepy spożywcze produkują duże ilości, natomiast jubiler czy zegarmistrz wytwarzają ich niewielką ilość. Dla obrazowego przedstawienia sytuacji, jedna z osób przyniosła śmieci ze swojej firmy, które zbierane od 18 lutego zmieściły się w małej reklamówce.
- Uważam, że nas przedsiębiorców jednoosobowych nie można wrzucać do jednego worka z większymi przedsiębiorstwami czy mieszkańcami. (…) Ja mam budynek jednorodzinny – na górze mieszkamy, a na dole jest lokal, w którym prowadzę sama działalność. I ja - jako ta jedna osoba płacę 160 złotych za wywóz śmieci z firmy. Dlaczego mam pokrywać całokształt odpadów wszystkich mieszkańców w Zambrowie? – mówiła jedna z uczestniczek spotkania.
Druga pani pokazała zdjęcie swoich śmieci, na którym widać 35-litrowy worek zapełniany przez 2 miesiące.
Przedsiębiorcy czują się wykorzystywani i traktowani niesprawiedliwie. Przedsiębiorstwo zajmujące się gospodarką odpadami nie musi specjalnie przyjeżdżać oddzielnie po ich śmieci, bo są one zabierane razem z odpadami domowymi, których jest więcej niż firmowych, podczas gdy te firmowe są o wiele droższe. Poza tym nowe opłaty są dla małych firm poważnym obciążeniem finansowym.
Jednym z pomysłów wyjścia z tej sytuacji zaproponowanych przez przedsiębiorców była możliwość zakupu worka na śmieci bezpośrednio od PGK. Koszt zakupu byłby zarazem opłatą za wywóz zapełnionego odpadami worka. Według przedsiębiorców wtedy byłby to rzeczywisty koszt zagospodarowania tych odpadów. Ta metoda byłaby dla przedsiębiorców prosta i przejrzysta.
Jak wyjaśniła Brulińska, wtedy wszyscy przedsiębiorcy musieliby wyjść z dotychczasowego Systemu i zawrzeć odrębne umowy z PGK. Problem powstałby z przedsiębiorcami prowadzącymi działalność w zabudowie wielorodzinnej, bo wtedy oni nie mogliby wrzucać swoich śmieci do altan mieszkańców bloków i konieczne byłyby odrębne pojemniki, które przedsiębiorca musiałby gdzieś trzymać. Jeden z przedsiębiorców stwierdził, że oddzielne pojemniki wcale nie byłyby potrzebne, gdyby przedsiębiorcy mieli worki w określonym kolorze, z napisem czy specjalnie oznaczone.
Urzędnicy byli bardziej przychylni do wyznaczenia opłat według określonych branż prowadzonej działalności. Stawki opłat się nie zmienią, natomiast wybrana byłaby grupa osób prowadzących działalność gospodarczą i podzielona na wyodrębnione branże. W tych branżach chce zaproponować mniejsze objętościowo worki i brać pod uwagę częstotliwość wywozu. Jeśli ktoś na przykład płaci za 60 litrów, a pojemność worków zostanie zmniejszona do 35 litrów, to automatycznie zmniejszyłaby się opłata.
Przysłuchujący się ożywionej dyskusji burmistrz Kazimierz Dąbrowski zaznaczył, że głównym problemem w naszym mieście jest brak segregacji odpadów przez mieszkańców nieruchomości wielorodzinnych. To generuje wysokie koszty wywozu nieczystości.
- Każde miasto ma inne możliwości, inny system, inne relacje. U nas jest specyficzna sytuacja. Jest budowa wielomieszkaniowa, są tak zwane bloki, w których przynależność ma również działalność gospodarcza. Myśmy próbowali rozmawiać z zarządcami nieruchomościami, z prezesami, żeby ewentualnie te altany poszerzyć, żeby te altany zamknąć. (…) Ja nie mam takich narzędzi, żeby ewentualnie sprawdzać to codziennie krok po kroku. Zastanawiam się, może kogoś na pół etatu zatrudnić, żeby te sprawy pilnował. Jest źle w ogóle z gospodarką odpadami w naszym mieście. Proszę państwa, świadomość mamy wszyscy mieszkańcy, że te 39 zł to płacimy za śmieci segregowane. I teraz pytanie: ilu mieszkańców budynków wielorodzinnych segreguje śmieci? Nikt nie segreguje. Odpowiedzialność jest zbiorowa – albo wszyscy będziemy segregować, albo nie. Problem jest nasz wszystkich – powiedział burmistrz Kazimierz Dąbrowski.
Przedsiębiorcy oponowali, że nie mogą ponosić odpowiedzialności za wszystkich mieszkańców. Narzekali na duże koszty prowadzenia działalności, które dodatkowo obciążyła podwyżka opłat za wywóz odpadów.
Sprawa opłat za odpady ma być poruszana 17 marca podczas posiedzenia komisji ochrony środowiska i porządku publicznego. Na początku kwietnia urzędnicy przedstawią przedsiębiorcom swoją propozycję, a wspólne ustalenia zostaną przekazane radnym na kwietniowej sesji Rady Miasta Zambrów.
Tymczasem przedsiębiorcy nadal muszą płacić ustalone od stycznia br. opłaty za wywóz odpadów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miejcie pretensje do rządzących Polską za podwyżki.Było dobrze głosować a nie bawić się.Zmieniliście władze władzę więc macie podwyżki,masowe zwolnienia pracy,uchodźców,nowe podatki i ograniczenia.Mieliście dobrze a zachciało was się lepiej a nikt nie brał pod uwagę że będzie nawet nie tak samo ale gorze a raczej dużo gorzej bo to dopiero początek kłopotów i podwyżek.PIS nie był idealny ale buntował się dzikim rządom lewicy w UE i był spokój a PO chce nas sprzedać.Zastanówmy się czy chcemy naprawić Polskę czy ją dobić podczas wyborów prezydenckich.Nie parzmy na partię ale jak się wiodło ludziom podczas rządów danej partii.Ważny jest dobrobyt Polski i Polaków a nie całej UE a szczególnie Niemców.Niemcy też zaczynają naprawiać swój kraj.