Reklama

Uczniowie SOSW w Długoborzu porządkowali miejsca pamięci związane z bitwą w Czerwonym Borze [FOTO]

23/06/2025 16:02

Uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Długoborzu jak co roku porządkowali miejsca pamięci niedaleko Olszewa związane z bitwą w Czerwonym Borze. Byli też w Mężeninie przy pomniku poświęconym Jerzemu i Kazimierzowi Żebrowskim.

Uczniowie SOSW w Długoborzu jak co roku porządkowali miejsca pamięci związane z bitwą w Czerwonym Borze koło Olszewa. Była to jedna z największych bitew, jaką stoczyło Podziemie Polskie w dniu 23 czerwca 1943 roku z niemieckim okupantem.  Uczniowie wykonali tablicę poświęconą 18-letniej Irenie Olejnik z Andrzejewa, zastrzelonej po bitwie przez Niemców. Była ona sanitariuszką i łącznikiem w oddziałach partyzanckich. Podczas bitwy opatrywała rannych zarówno Polaków, jak i Niemców.

W pierwszej połowie czerwca 1944 roku Niemcy dokonali masowych aresztowań w powiecie zambrowskim (m.in. Zambrów, Andrzejewo, Łętownica, Srebrny Borek), jak i łomżyńskim (m.in. Szczepankowo, Miastkowo, Nowogród oraz Kolno). Akcja miała na celu zastraszenie społeczeństwa oraz spacyfikowanie terenu, który stawał się bezpośrednim zapleczem frontu wschodniego. Gestapo aresztowało przede wszystkim młodych ludzi, często dość przypadkowo. Wśród uwięzionych znalazło się wielu członków podziemia lub ich krewnych. Docelowo wszystkich przewożono do więzienia w Łomży, które w krótkim czasie stało się przepełnione do granic możliwości, co groziło masowymi egzekucjami w ramach „robienia miejsca” kolejnym aresztowanym. Żołnierze domagali się od swoich przełożonych podjęcia akcji odbicia kolegów i bliskich jeszcze podczas transportu. Tym bardziej, że do podobnej akcji doszło 16 czerwca 1944 roku, w lesie pod wsią Rydzewo Świątki obok Kolna. Stacjonował tam oddział Akcji Specjalnej kpt. Antoniego Kozłowskiego ps. „Biały” z NSZ. Do obozowiska dociera meldunek, że w oddalonym od Rydzewa o trzy kilometry majątku Lachowo, zarządzanym przez mazura Roberta Piwko, gości major Wehrmachtu Gutzait z adiutantem por. Kretschmannem. Sam Piwko przygotowuje się do ewakuacji z majątku w obawie przed zbliżającym się frontem. Wśród okolicznej ludności ma jak najgorszą opinię. Niezdjęcie czapki na powitanie stanowi wystarczający pretekst do pobicia kijem polskiego pracownika. Kpt. „Biały” po naradzie z bratem kpt. Bolesławem Kozłowskim ps. „Grot” postanawiają schwytać Niemców w drodze powrotnej. W lasku pomiędzy wsią Rydzewo a Lachowem organizują zasadzkę. Udaje się aresztować obu niemieckich oficerów oraz, po dotarciu do Lachowa, zarządcę Piwko z żoną Emmą. Bracia Kozłowscy stawiają władzom niemieckim ultimatum: za jednego Niemca zwolnienie 100 Polaków z więzienia łomżyńskiego. Przez trzy kolejne dni trwają nerwowe negocjacje. Niemcy grożą, że jeśli uwięziona czwórka nie zostanie zwolniona, to za każdego z niej rozstrzelają setkę Polaków. W miedzyczasie mjr. Gutzait pisze list, który adresuje do samego Hitlera. Ulubieńcem „Wodza” jest siostrzeniec Gutzaita, as lotnictwa Niemieckiego. Gestapo ulega presji i idzie na ustępstwa. Najpierw „na próbę” zostaje zwolniony por. Kretschmann, a Niemcy zwalniają stu Polaków. 20 czerwca następuje wymiana pozostałej trójki na kolejnych 300 Polaków. Tego dnia do „Białego” dociera informacja o planowanym zgrupowaniu w Czerwonym Borze. Natychmiast podejmuje decyzję, aby się na nie udać. Do koncentracji oddziałów dochodzi 21 czerwca w lasach w Czerwonym Borze.

Ogółem w bitwie w Czerwonym Borze zginęło ok. 90 partyzantów. Około 140, w tym 50 rannym, udało się wyjść z okrążenia. Niemcy nie brali jeńców, na miejscu mordowali tych, którzy chcieli się poddać oraz wszystkich napotykanych rannych. Straty po stronie niemieckiej wyniosły około 100 zabitych i 200 rannych. Bitwa rozegrała się w trzech oddzielnych miejscach: na południe od torów, na północ od nich oraz na północnym skraju lasu. Niemcy podczas bitwy ściągali dodatkowe posiłki i oddziałom partyzanckim groziło okrążenie. Tylko atak oddziałów kpt. Antoniego Kozłowskiego ps. „Biały” w konsekwencji okupiona jego śmiercią i ppor. Franciszka Żebrowskiego ps. „Wyd” na oddziały niemieckie, które miały zamknąć okrążenie od Śniadowa, oraz ściągnięcie na siebie ataku żołnierzy z pociągu dało szansę na uratowanie się większości zgrupowania zambrowskiego.

Uczniowie byli też w Mężeninie przy pomniku poświęconym Jerzemu i Kazimierzowi Żebrowskim.

Opiekun młodzieży Jacek Raciborski

Aplikacja zambrow.org

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Zambrow.org




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do