Śmiertelne potrącenie pieszego

Mężczyzna potrącony przez ciężarówkę nie żyje. W chwili pisania tego artykułu trwały czynności na miejscu zdarzenia. Kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami w ruchu na krajowej ósemce, w okolicach Krajewa Korytk.

W środę, 10 grudnia 2008 około godziny 18.35 na drodze krajowej nr 8, na odcinku Zambrów – Ostrów Mazowiecka, doszło do potrącenia pieszego. W chwili pisania tego artykułu nie znane jeszcze były okoliczności zdarzenia, ani personalia ofiary.

Wiadomo, że do potrącenia doszło na krajowej ósemce na wysokości miejscowości Krajewo Korytki, w okolicach baru Danex. Pieszy, po potrąceniu przez ciężarową Scanię z naczepą, na skutek doznanych rozległych obrażeń ciała zginął na miejscu.

Policja w środę wieczorem nie mówiła nic więcej na temat okoliczności zdarzenia, ponieważ w chwili pisania tego artykułu w miejscu wypadku trwały jeszcze czynności śledcze, w trakcie których funkcjonariusze oceniali z czyjej winy doszło do tragedii, czy kierowca oraz ofiara byli trzeźwi oraz dane zmarłego.

Aktualizacja:
dodano: 11.12.2008 r., godz. 8.40

W czwartek rano Policja podała, że ofiarą jest Dariusza R. - 52-letni mieszkaniec gminy Szumowo. Zambrowska Policja nie wypowiada się jednak w dalszym ciągu co do przyczyny tragedii.

- Trwają czynności mające na celu ustalenie przyczyn zaistniałego wypadku. - wyjaśniła nam oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie st. sierż. Monika Dąbrowska.

Ciężarową Scanię prowadził 44-letni mieszkaniec powiatu Wysokomazowieckiego Andrzej W. Jechał od strony Warszawy w kierunku Zambrowa. Kierowca był trzeźwy. Pieszy został potrącony prawym narożnikiem kabiny ciągnika siodłowego. Policja zaznacza, że do zdarzenia doszło na prostym, nieoświetlonym odcinku drogi, poza obszarem zabudowanym, kilka godzin po zapadnięciu zmroku.

W czasie prowadzonych oględzin ruch na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Krajewo Korytki odbywał się wahadłowo.

---

Policja apeluje do kierowców i pieszych o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach w okresie jesienno-zimowym. Szybko zapadający zmrok utrudnia pracę kierowcom. Piesi powinni pamiętać, że po zmroku, mimo że sami dobrze widzą z daleka zbliżające się oświetlone samochody, to dla kierowców piesi są praktycznie niewidoczni. Kierowca jadący nawet z dozwoloną prędkością, nieoświetlonego pieszego idącego poboczem, bez elementów odblaskowych na ubraniu, zauważa z odległości zaledwie 30-40 m, a to za mało, jeśli miałby uniknąć zderzenia. Dlatego policjanci zachęcają wszystkich pieszych do używania elementów odblaskowych, dzięki którym w nocy stajemy się widoczni z odległości ponad 100 m.