
Rada Powiatu Zambrowskiego odwołała dzisiaj, na wniosek starosty, panią skarbnik Jolantę Ołdakowską z zajmowanego stanowiska. Za odwołaniem było 8 radnych, tylu samych wstrzymało się od głosu.
Decyzję o odwołaniu pani skarbnik starosta uzasadnił brakiem porozumienia skarbnika z zarządem powiatu, naruszeniem przepisu § 4 uchwały nr XXXII 180/10 Rady Powiatu Zambrowskiego z dnia 28 czerwca 2010 roku w sprawie trybu prac nad projektem uchwały budżetowej poprzez nieprzedłożenie zarządowi powiatu zbiorczego zestawienia dochodów i wydatków budżetu wraz z objaśnieniami, zakończonymi i toczącymi się postępowaniami w Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Białymstoku, nieuwzględnieniem wskazań zarządu powiatu w przygotowanym przez skarbnik projekcie budżetu powiatu zambrowskiego na 2024 rok, trudnościami we współpracy skarbnika z głównymi księgowymi powiatowych jednostek organizacyjnych i naczelnikami starostwa.
Do stawianych oskarżeń pani skarbnik odniosła się na piśmie, ponieważ przebywa na zwolnieniu lekarskim „spowodowanym poważnym pogorszeniem stanu zdrowia i niemożnością osobistego udziału w posiedzeniu Rady”. Pismo odczytał podczas sesji wiceprzewodniczący rady. W piśmie tym pani skarbnik nie zgodziła się ze stwierdzeniem, że brak jest porozumienia pomiędzy nią a zarządem powiatu.
- „Czynnie uczestniczę w posiedzeniach zarządu powiatu, wykonuję powierzone obowiązki z należytą starannością, z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa. Różnice zdań, jakie pojawiają się we współpracy z panem starostą, nie są przejawem braku woli współpracy po mojej stronie. Od dnia powołania mnie na stanowisko, tj. od dnia 1 lipca 2021 roku, współpracuję z Zarządem Powiatu Zambrowskiego i wykonuję wszystkie obowiązki służbowe oraz stoję na straży finansów publicznych” - napisała Skarbnik Powiatu Zambrowskiego Jolanta Ołdakowska.
Jak tłumaczy pani skarbnik, współpraca z zarządem była dla niej bardzo trudna. Według niej nie był to brak porozumienia, ale wyraźna niechęć do współpracy ze strony starosty i zastępcy, niechęć do rozmowy na temat finansów. Pani Ołdakowska stwierdziła, że nigdy nie było do niej pytań na temat jak wygląda budżet, jak zakończył się kwartał czy rok.
- „Nie byłam nigdy zapraszana na spotkania naczelników ze starostą czy też zastępcą starosty. O planowanych inwestycjach czy innych zadaniach, remontach istotnych dla starostwa, dowiadywałam się najczęściej od naczelnika wydziału lub sekretarza, często z dużym opóźnieniem, w momencie, kiedy były już przygotowane umowy do podpisania. Jednak najtrudniejsze dla mnie we współpracy ze starostą były momenty, kiedy wydawał mi polecenie, że dany wydatek trzeba, można zrealizować lub należy zaplanować, a następnie wypierał się, że nic takiego nie mówił, że ja zmyślam. Nie mówił tego normalnie, ale krzyczał. Do takich zdarzeń doszło kilka razy. Ostatnio w dniu 10 listopada 2023 r. Na posiedzeniu zarządu, kiedy mówił, że należy zaplanować pieniądze na remont dla Szumowa. Informację taką wcześniej podał mi 8 listopada 2023 r., kiedy przyniósł zatwierdzone do wypłaty faktury, powiedział, że jest pismo i trzeba dać jakieś pieniądze na remonty dla Szumowa. Zapytałem się, ile. Po zastanowieniu powiedział, że 200000 zł. Powiedziałam, że w projekcie zaplanowałam środki na remonty bieżące w rozdziale 60014 i z tej kwoty możemy zaplanować 200000 zł na remonty chodników w Szumowie, w załączniku numer 2 wydatki budżetu na 2024 rok. nie będzie zmiany. Powiedziałam, że o planowanym wydatku napiszę w uzasadnieniu do projektu budżetu na rok 2024. Zgodził się i powiedział, że tak należy zrobić. Gdy na posiedzeniu zarządu powiedziałam, że wydatek dla Szumowa już ujęłam tak, jak pan zdecydował. Wówczas zaczął krzyczeć, wmawiając mi, że zmyślam. Takie traktowanie, stres wpłynęło na mój stan zdrowia. Postawa starosty jest niewłaściwa. W uwłaczający sposób traktuje mnie wobec osób trzecich, obrażając i podważając publicznie moje kompetencje” – napisała pani skarbnik.
Jolanta Ołdakowska nie zgodziła się ze stwierdzeniem jakoby nie przygotowała zbiorczego zestawienia dochodów i wydatków budżetu wraz z objaśnieniami. Zapewniła, że 9 listopada 2023 roku o godzinie 12:15 przekazała do rąk osoby obsługującej biuro zarządu komplet dokumentów, m.in. projekt uchwały w sprawie opracowania projektu uchwały budżetowej na rok 2024 z załącznikami, szczegółowe zbiorcze zestawienie planowanych dochodów oraz wydatków, przychody i rozchody za 2024 rok, zadania inwestycyjne w 2024 r., projekty i programy realizowane z udziałem środków pochodzących z Unii Europejskiej, dochody i wydatki związane z realizacją zadań własnych z zakresu ochrony środowiska na 2024 rok, zestawienie planowanych kwot dotacji udzielonych z budżetu Powiatu w 2024 roku oraz plan dochodów i wydatków dla wyodrębnionego rachunku dochodów oświatowych jednostek budżetowych, a także a także projekt wieloletniej prognozy finansowej powiatu zambrowskiego na lata 2024-2029 wraz z prognozą kwoty długu i spłat zobowiązań na lata 2024-2029.
- „Niezaprzeczalnym faktem jest, iż toczyły się przed regionalną izbą obrachunkową w Białymstoku postępowania w zakresie kontroli finansów publicznych Powiatu za 2021 rok, jednakże żadne z nich nie wykazało znaczących nieprawidłowości w gospodarowaniu finansami Powiatu Zambrowskiego, na straży których stoi skarbnik pełniący obowiązki głównego księgowego powiatu. Ustawowym zadaniem RIO jest kontrola finansów publicznych i wskazywanie najmniejszych nawet uchybień. Obecnie nie toczy się żadne postępowanie w RIO” – wyjaśniła w odczytanym dzisiaj piśmie Jolanta Ołdakowska.
Pani skarbnik nie zgodziła się również ze stwierdzeniem, że nie uwzględniła wskazań zarządu w projekcie budżetu powiatu zambrowskiego na rok 2024 rok. Według niej wskazania zarządu nie wiązały się ze zmianą kwoty deficytu i nie dotyczyły ogólnej kwoty dochodów czy wydatków, dotyczyły natomiast dwóch pozycji dotacji na zadania służące ochronie środowiska i gospodarce wodnej oraz kwoty dotacji dla policji ujętej w projekcie. Ponadto podczas posiedzenia zarządu 10 listopada pojawiła się kwestia ujęcia w budżecie wkładu własnego na rozbudowę Szpitala Powiatowego w Zambrowie w kwocie 2 mln 657 tys. 700 zł, a nie jak zaplanowano na październikowym posiedzeniu - 1 milion złotych. Zdecydowano, aby tymczasowo zmniejszyć nakłady na budowę ronda, a zwiększyć wkład własny powiatu na rozbudowę szpitala do wymaganej kwoty.
- „Zmiany powyższe wiązały się ze zmianami w wielu obszarach przygotowanego projektu. Należało dokonać zmian w załączniku numer 2 do uchwały oraz w załącznikach: inwestycyjnym numer 4 i numer 7 mówiącym o planowanych dotacjach. Zmiany powyższe trzeba było też ująć w treści projektu uchwały budżetowej na 2024 rok. Również należało zmienić załącznik numer 1 i 2 do Wieloletniej Prognozy Finansowej oraz załącznik numer 3 czyli objaśnienia przyjętych wartości WPF. Po zakończonym posiedzeniu zarządu niezwłocznie zajęłam się wprowadzeniem powyższych zmian do projektu uchwały budżetowej w systemie bestia. Do końca dnia 10 listopada 2003 roku, do godziny 15:00 wprowadziłam powyższe zmiany w projekcie budżetu. Na dzień następny zaplanowałam dokonanie zmian w projekcie w WPF. Stres, jakiego doznałam na posiedzeniu zarządu, spowodował, że mój stan zdrowia pogarszał się, bóle głowy były coraz silniejsze, również pojawiły się zawroty. Udałam się do przychodni przed weekendem uzyskać pomoc medyczną. Lekarz uznał mój stan zdrowia za poważny i wystawił mi zwolnienia lekarskie, na którym nadal przebywam. Stwierdzenie starosty – „nieuwzględnienie wskazań Zarządu Powiatu w przygotowanym przez skarbnika projekcie budżetu Powiatu Zambrowskiego na rok 2024” jest nieprawdziwe i krzywdzące” – przekazała pani skarbnik.
Pani Ołdakowska nie zauważyła, aby występowały jakieś trudności we współpracy pomiędzy skarbnikiem powiatu a głównymi księgowymi powiatowych jednostek organizacyjnych i naczelnikami starostwa. Przyznała, że jeżeli przygotowane projekty umów w komórkach merytorycznych starostwa zawierały błędy, wówczas prosiła o poprawienie ich i dopiero wtedy składała kontrasygnaty na dokumentach. Współpracę z księgowymi jednostek organizacyjnych Powiatu oceniła bardzo dobrze. Błędy, które zdarzały się w przedkładanych przez jednostki sprawozdaniach budżetowych lub innych dokumentach, były poprawiane bez żadnych złych emocji, bez konfliktu.
– „Zdaję sobie sprawę z uprawnień starosty wynikających z Ustawy o samorządzie powiatowym, niemniej nie zgadzam się z uzasadnieniem pana starosty wniosku o odwołanie mnie ze stanowiska skarbnika. Jestem osobą z ponad 30-letnim stażem zawodowym i wieloletnim doświadczeniem na stanowisku głównego księgowego. W roku 2024 nabywam pełne prawo do emerytury i w żadnej mierze nie zasłużyłam na takie traktowanie. Od lipca 2021 roku stałam na straży finansów Powiatu Zambrowskiego, mając na uwadze przede wszystkim dobro Powiatu” - podsumowała Skarbnik Powiatu Zambrowskiego Jolanta Ołdakowska.
Po odczytaniu wyjaśnień pani skarbnik, radny Stanisław Rykaczewski zapytał, na jakiej podstawie zarząd wystąpił podczas październikowej sesji rady o podjęcie uchwały przez Powiat o zaciągnięciu kredytu w wysokości 5 milionów złotych, jeśli były zrobione zestawienia wydatków i dochodów.
- "W jednym z punktów jest zarzut, że brak zbiorczego zestawienia dochodów i wydatków budżetowych na rok 2024, w związku z tym chciałbym zadać pytanie: na jakiej podstawie państwo wystąpiliście na sesji 26 października o podjęcie uchwały przez Powiat o zaciągnięciu kredytu w wysokości 5 milionów złotych? Czy wówczas były zrobione zestawienia wydatków i dochodów?" - zapytał radny Rykaczewski.
W odpowiedzi radny Ryszard Świderski stwierdził, że zestawienie było zrobione, ale zawierało błędy, a pomyłki czy niezgodności, które się zdarzały, mogły wpłynąć na zmniejszenie lub brak zaufania do pracy pani skarbnik.
- „Brak zaufania przy funkcjonowaniu instytucji, kiedy mamy osoby współpodpisujące, współdecydujące, jak sami państwo wiecie, niczemu dobremu nie wróży. Druga kwestia – to, co dostaliśmy 10 listopada nie zgadzało się z tym, co ustalał na spotkaniach zarząd. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że rada powiatu ustala, że budżet ma zajmować to, to i to, a ktoś, kto ten budżet potem drukuje, wywala kilka pozycji i przynosi bez tego, bo mu pieniędzy na to zabrakło. Bez konsultacji z jego wykonawcą. Tak chyba też się nie robi. Przychodzi się wcześniej i się mówi – na to wystarczyło, a na to nie i coś trzeba będzie zmienić. Nie przychodzi się i się nie mówi, i nie wrzuca się na chwilę ostatnią dokumentu” – stwierdził radny i członek Zarządu Powiatu Zambrowskiego Ryszard Świderski.
Całość dyskusji można obejrzeć tutaj: LINK.
Podczas dzisiejszej Rady Powiatu Zambrowskiego powołano nową skarbnik, którą została Sylwia Gosiewska - aktualnie główna księgowa w Powiatowym Urzędzie Pracy w Zambrowie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zambrowska mafia, poszczuła nie winna kobietę, która pracowala zgodnie z przepisami
Jach zwijaj zabawki, bo żeś już dziadek i nikt Cię w tym urzędzie nie potrzebuje tylko zatruwasz zambrowskie środowisko.
Mam nadzieję, że pracownicy nie są idiotami tylko zbierają dowody na mobbing i powiozą towarzystwo wzajemnej adoracji razem z dużymi odszkodowaniami. Teraz sprawy mobbingowe z góry wygrane na korzyść pracownika, więc nie lękajcie się i nie dajcie z siebie robić popychadeł.
To są jakieś jaja. W urzędzie pracy stanowiska kierownicze dla szwagierki, w starostwie dla pociotki skarbniczki z urzędu. I miasto i powiat i wszystkie instytucje obsadzone emerytami. Biorą emerytury, biorą odprawy, biorą ogromne wynagrodzenia. Ludzie! Koniec tej kliki! Jak tak będziecie robić, to burmistrzem zostanie ten wieśniak z porytego, bo nikt już na was nie zagłosuje! Słowo daję, ja jako największy przeciwnik mafii pisowskiej już nie mogę patrzeć na wasze machloje! Niczym się od nich nie różnicie! To nie prywatny folwark!
Jakoś nie wierzę w wine Pani Ołdakowskiej po tylu latach pracy, nie mniej nie wiem czy Ci co podjęli kroki o zaciągnięciu kredytu wiedzą, że to podchodzi pod artykuł. Na jakiej podstawie miasto jest zadłużane? Po co? Na co? Premie? Zawyżane inwestycje zebt szwagier, wujek, kuzyn też zarobił na byle gównie? Podatki nie wystarczają? To trzeba podnieść albo brać kredyt na siebie skoro nie umie sie zarządzać finansami. Później TO MY mieszkancy to spłacamy. A w tle zasiłki dla cyganów którzy nie powinni tu być w ogóle, dla meneli. Ktos coś z tym zrobi?
Znam Panią Jolę osobiście. To jedna z najuczciwszych i najbardziej pracowitych osób jakie znam. To, że nie chciała się godzić na złe traktowanie, mobbing i nie powiem co jeszcze (cały urząd na pewno o tym wie i nie chodzi tu o czytanie poezji) spowodowało, że stała się bardzo niewygodna. Za ogromny wkład pracy i serca w to co robiła, została potraktowana w skandaliczny sposób. Dziwię się tylko pozostałym urzędnikom, że nie mieli cywilnej odwagi, żeby powiedzieć głośno co się dzieje w urzędzie. Może tym powinny zainteresować się media.
I służby.