
Gmina Rutki uczciła pamięć przedwojennego wójta oraz posła na Sejm RP Stanisława Śleszyńskiego. W uroczystym odsłonięciu tablicy i pośmiertnym nadaniu tytułu Zasłużonego dla Gminy Rutki, oprócz władz samorządowych, księży, służb mundurowych i mieszkańców, udział wzięły córki Stanisława Śleszyńskiego i troje jego wnucząt.
Stanisław Śleszyński, syn Władysława i Stefanii, urodził się w 1905 r. w oddalonym od Rutek kilka kilometrów Kałęczynie. W latach 1931-1938 roku sprawował funkcję wójta, następnie był posłem V kadencji na Sejm RP. Ponadto był prezesem koła rolniczego i koła związku podoficerów rezerwy. Został aresztowany 22 listopada 1939 przez NKWD w Kałęczynie. Na początku więziony był w Łomży, potem trafił kolejno do Homla, Mińska i Smoleńska. Zaginął na terenie ZSRR. Do dziś nie jest znane miejsce jego pochówku.
Odsłonięcie tablicy i pośmiertne nadanie tytułu Zasłużonego dla Gminy Rutki przedwojennemu wójtowi oraz posłowi na Sejm RP Stanisławowi Śleszyńskiemu miało miejsce wczoraj, 7 lipca. W uroczystości, oprócz najbliższej rodziny uhonorowanego – córek Jadwigi Śleszyńskiej i Elizy Matysiak oraz trojga jego wnucząt, udział wzięli posłowie, samorządowcy wojewódzcy, powiatowi i gminni, księża, przedstawiciele służb mundurowych, licznie przybyli mieszkańcy oraz inicjator wydarzenia Andrzej Grodzki.
Wczorajszą uroczystość rozpoczęła msza święta w kościele pw. Świętej Anny w Rutkach-Kossakach. Następnie zebrani przemaszerowali do budynku Urzędu Gminy, gdzie po przemówieniach zaproszonych gości córki Stanisława Śleszyńskiego dokonały uroczystego odsłonięcia tablicy pamiątkowej.
- „Mój dziadek, Stanisław Śleszyński, 22 listopada 1939 został aresztowany przez radzieckie NKWD w swoim majątku. (…) Jego żona, a moja babcia, Anna Śleszyńska wraz z trójką dzieci musiała przez dwa lata uciekać i kryć się przed wywózką na Syberię. Podobny los spotkał moją pozostałą rodzinę. Stryj Lucjan w ostatniej chwili uciekł, natomiast pradziadek - Stanisław Śleszyński zmarł w Kazachstanie. Przez lata tragedia mojej rodziny była przemilczana. Władza ludowa nie pozwoliła nawet o tym mówić. Ta tablica niech będzie pamiątką, że taki człowiek żył i był bohaterem, patriotą, który życie oddał za wolną Polskę” - mówił w czasie uroczystości Lech Śleszyński, wnuczek posła Stanisława Śleszyńskiego.
Wójt Gminy Rutki Dariusz Modzelewski, Zastępca Wójta Paweł Dębnicki i Przewodniczący Rady Gminy Rutki Paweł Kowalewski wręczyli rodzinie uhonorowanego pośmiertny tytuł Zasłużonego dla Gminy Rutki.
Uroczystość uświetniły swoimi występami mażoretki oraz zambrowska Miejska Młodzieżowa Orkiestra Dęta z kapelmistrzem Krzysztofem Witkowskim na czele.
Odsłonięcie tablicy pamiątkowej Stanisława Śleszyńskiego i nadanie mu tytułu Zasłużonego dla Gminy Rutki były jednym z punktów obchodzonego wczoraj Dnia Rutek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na koncercie" śpiewał " piał raczej koleś,Na podobieństwo Zenka M. Nie szło tego i słuchać. Tam powinien ktoś interweniować i zdjąć go ze sceny. Szok i niedowierzanie że są odważni ludzie i wchodzą z tym głosem śpiewać publicznie.
Jeżeli się komuś nie podoba to się zabiera i idzie do domu ciekawa jestem jak osoba krytykująca by zaśpiewała
Nieszlo słuchać i poszlim do domu.a że śpiewem napewno lepiej by wyszło ale niewystarczająco żeby bawić "uciemierzać"ludzi tym ludzi.
Można mieszkańców upokorzyć miedzy innymi i w taki sposób. Zapłacić $$$$$ nasze pieniądze dla kogoś kto anielskim głosem powoduje że kury się przestają nieść.
Ale PiS było było Pan Kołakowski pokazał się i starczy. Reszta nie ważna.
No jakoś te głosy trzeba wyrwać.
Był ale mina na zdjęciach zgoła inna jak kiedyś. Wójt też miał ciśnienie,od szyji w górę był czerwony i przygarbiony ,a taka mowa ciała mówi mi dużo.
Rozbierz się i ustań przed lustrem może dostrzezesz swoje wady i ujrzysz gdzie masz zaczerwienienia