Policja ostrzega: nabierają "na wnuczka"

Zambrowska Policja ostrzega wszystkich czytelników Portalu www.zambrow.org przed naciągaczami i oszustami, którzy żerują na łatwowierności szczególnie starszych osób. W ostatnich dniach w Zambrowie policja odnotowała kilka przypadków i prób oszustwa tzw. "na wnuczka".

Scenariusz w przypadku tego typu oszustw bywa zazwyczaj podobny. Do mieszkania starszej osoby dzwoni mężczyzna lub kobieta, która podaje się albo za członka rodziny, albo za kolegę wnuczka i przedstawia zmyśloną informację, w celu wyłudzenia pieniędzy. Pomysłowość oszustów jest ogromna: czasami podając się za kolegę „wnuczka” dzwonią „w jego imieniu” aby pożyczyć pieniądze, ponieważ „wnuczkowi” zabrakło gotówki, gdy kupował samochód, a pieniądze są pilnie potrzebne. Czasami mówią, że wnuczek utknął bez pieniędzy w innym mieście i trzeba mu podać na podróż. Bardziej bezwzględni oszuści podają się nawet za pracownika pogotowia ratunkowego lub innej służby i proszą o pieniądze na pomoc „dla wnuczka”, który uległ wypadkowi, a pieniądze niezbędne są np. aby kupić krew. Zawsze jednak rozmowa kończy się propozycją, że do domu starszej osoby, za chwilę przyjdzie „kolega wnuczka”, który w jego imieniu odbierze pieniądze.

Niestety, mimo że już kilka miesięcy temu o tego typu oszustwach było głośno w ogólnopolskich mediach, część osób nadal daje się na to nabrać.

Policja ostrzega i chce uwrażliwić wszystkich czytelników Portalu o tego typu działaniach, jednocześnie prosi o przekazanie takiej informacji wszystkim osobom starszym, które nie mają dostępu do Internetu, aby wzmogły czujność i nie padły ofiarami oszustów.

Policja informuje, że oszuści nie tylko próbują oszukiwać metodą „na wnuczka”. Zdarzają się również inne sposoby, np. „na organizacje”. Metoda ta polega na tym, że oszuści podając się za pracowników np. Polskiego Czerwonego Krzyża, ZUS-u, Spółdzielni Mieszkaniowej, Zakładu Energetycznego czy pomocy społecznej, przychodzą do domów i proszą mieszkańców o wypełnienie formularza. W takiej sytuacji najczęściej osoby takie są wpuszczane do domów, gdzie mogą spokojnie obserwować domowników. W zależności od sytuacji, wymyślają fikcyjne opłaty, np. znaczki skarbowe itp. W momencie, gdy zauważą skąd domownik wyciągał pieniądze, proszą o szklankę wody, o zrobienie herbaty i gdy zostają sami w pokoju, dokonują kradzieży. Gdy domownik wraca z herbatą, „przedstawiciela organizacji” już nie ma, podobnie jak pieniędzy.