Reklama

Oskarżył księdza o molestowanie. Sąsiedzi odwrócili się od jego rodziny

Portal zambrow.org

10/09/2020 11:53

Reporterzy programu "Uwaga!" wrócili do głośnej sprawy byłego proboszcza z Grąd-Woniecka Adama S., podejrzanego o molestowanie niepełnoletniego chłopca. Sprawdzili, co zmieniło się w życiu ofiary i jego rodziny w ciągu ostatnich dwóch lat. Okazuje się m.in. że sąsiedzi się od nich odwrócili i nikt nie zaproponował im pomocy ...

Dwa lata temu w programie stacji TVN „Uwaga!" wyemitowano wstrząsającą historię byłego ministranta z miejscowości Grądy-Woniecko (gm. Rutki), który oskarżył proboszcza swojej parafii o molestowanie seksualne. Po tym materiale łomżyńska prokuratura rozpoczęła śledztwo, a sprawą proboszcza zajęła się także kuria biskupia.

Zobacz także:

Czy proboszcz parafii Grądy-Woniecko molestował chłopca? LINK DO PROGRAMU

Adamowi S., byłemu proboszczowi parafii Grądy-Woniecko w listopadzie 2018 roku postawiono zarzuty doprowadzania małoletniego Tomasza R. do poddania się innym czynnościom seksualnym oraz prezentowanie mu wykonanie innej czynności seksualnej. Do czynów miało dochodzić w latach 2009 - 2013, gdy chłopak nie miał jeszcze ukończonych 15 lat.

Trzy tygodnie temu przed Sądem Rejonowym w Zambrowie rozpoczął proces byłego księdza, który w ubiegłym roku został wydalony ze stanu kapłańskiego. Proces prowadzony jest w sposób niejawny.

Stacja TVN ponownie wróciła do tej sprawy. Wczoraj w programie „Uwaga!" pokazano, co zmieniło się w życiu Tomasza oraz jego rodziny mieszkającej w Grądach-Woniecku. Okazuje się, że sąsiedzi się od nich odwrócili i nikt nie zaproponował im pomocy.

- „Jak wracałem w weekendy to naprawdę te spojrzenia ludzi były dla mnie szokujące. Wypisywali różne rzeczy na przystankach, czasami krzywo się na mnie patrzyli, jakby chcieli mnie zjeść żywcem za to co zrobiłem, za to, że zabrałem im księdza." - powiedział reporterowi TVN Tomasz.

Przed kamerą rodzice chłopaka opowiedzieli, jak w ciągu ostatnich dwóch lat zmieniło się ich życie.

- „Każdy patrzył się krzywo. W oczy niby ładnie. Przykro mi jest, że ludzie nie wierzą." – ubolewa pan Zenon, ojciec Tomasza. - „Jeszcze do dzisiaj nie mogę pozbierać się po tym wszystkim. Widać niechęć do nas, czy się przyjdzie do sklepu, czy na ulicy. Widać spojrzenia, ludzie nie muszą nic mówić." – dodaje pani Bożena, matka Tomasza.

Jaka powinna być rola nowego proboszcza w takim środowisku? Na to pytanie reporterowi „Uwagi" przed kamerą próbował odpowiedzieć teolog, prawnik i były ksiądz Piotr Szeląg.

- „Myślę, że gdyby ten ksiądz był głęboko przejęty Ewangelią, która mówi: „Niech mowa wasza będzie tak, tak; nie, nie", to w jednym ze swoich pierwszych kazań powinien przeprosić. I powiedzieć, dlaczego jest proboszczem, co się stało. I, że trzeba tę sytuację w tej wspólnocie naprawić udzielając wsparcia i pomocy ofierze i jej bliskim." – twierdzi Piotr Szeląg. - „Byłoby wyrazem poważnego traktowania Ewangelii. Ale dla niektórych, myśląc w pewnych kategoriach, może wydawać się pośrednim przyznaniem do winy, że rzeczywiście tego typu proceder miał miejsce, czy ma miejsce. Mówię o Ewangelii, bo duchowni w swoim postępowaniu powinni się kierować przede wszystkim myśleniem ewangelicznym. Myślę, że każdy duchowny głęboko w pamięci powinien mieć słowa Chrystusa, który mówi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Myślę, że ofiary pedofilii są jak najbardziej tymi małymi, którymi powinni interesować się duchowni." – dodał.

Wyemitowany wczoraj materiał „Uwagi!" dostępny jest pod tym linkiem: https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/oskarzyl-ksiedza-o-molestowanie-wies-odwrocila-sie-od-jego-rodziny-oficjalna-strona-programu-uwaga-t,326320.html