
"Tu powinien być Twój ulubiony serwis internetowy" lub "Tu miał być Twój ulubiony program" - takie napisy zobaczyli dziś czytelnicy największych serwisów internetowych i widzowie niektórych stacji telewizyjnych. Trwa protest mediów przeciwko wprowadzeniu nowej "składki z tytułu reklamy".
"Tu powinien być Twój ulubiony serwis internetowy. Dzisiaj jednak nie przeczytasz tu żadnych treści. Przekonaj się, jak będzie wyglądać świat bez niezależnych mediów. Ruszyła akcja Media bez wyboru. Przeczytaj nasz list otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej. Dla nas najważniejsze jest, abyś TY miał wybór. Dziękujemy użytkownikom i partnerom handlowym za zrozumienie i wsparcie." - taki komunikat można przeczytać dzisiaj od rana na stronach niektórych ogólnopolskich portali internetowych.
Jest to odpowiedź mediów na propozycję wprowadzenia przez rząd "składki z tytułu reklamy". Do uiszczania takiej składki mieliby być obowiązani dostawcy usług medialnych, nadawcy, podmioty prowadzące kino czy wydawcy, uzyskujący na terytorium Polski przychody z nadawania reklamy w telewizji lub radiu, wyświetlania reklamy w kinie, umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym reklamy ponad kwotę 1 000 000 zł lub zamieszczania reklamy w prasie ponad kwotę 15 000 000 zł.
W przypadku gdy źródłem przychodów jest reklama w telewizji, radiu, kinie i na zewnętrznym nośniku reklamy, stawki składki z tytułu reklamy konwencjonalnej miałyby wynosić:
Składki mają być jeszcze wyższe w przypadku reklamy towarów kwalifikowanych, do których należą produkty lecznicze, suplementy diety, wyroby medyczne czy wskazane w ustawie o zdrowiu publicznym napoje z dodatkiem substancji o właściwościach słodzących. Byłoby to odpowiednio 10% i 15%.
W przypadku gdy źródłem przychodów jest reklama w prasie stawki składki mają wynieść:
Przy reklamie towarów kwalifikowanych składki te osiągałyby wysokość odpowiednio 4% i 12%.
Oskładkowane miałyby być rownież przychody z reklam internetowych. Płatnikiem składki od reklamy internetowej - według projektu ustawy - ma być usługodawca, który świadczy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej reklamę internetową, jeżeli łącznie są spełnione następujące warunki:
Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić do NFZ. Ustawa miałaby wejść życie z dniem 1 lipca 2021 r.
Największe media w Polsce zdecydowanie protestują przeciwko wprowadzeniu tych przepisów. W akcie sprzeciwu wystosowały list otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych, w którym nazywają nową składkę "haraczem, uderzającym w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, sport oraz media".
- "Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych" - czytamy w liście wydawców.
Ponadto media oskarżają polskie władze o skandaliczne, niesymetryczne i selektywne obciążanie poszczególnych firm oraz o próbę zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania.
Poniżej przedstawiamy pełną treść listu skierowanego do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych.
List otwarty
do władz Rzeczypospolitej Polskiej
i
liderów ugrupowań politycznychZwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego „składką”, wprowadzaną pod pretekstem Covid-19.
Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, sport oraz media.Wprowadzenie go będzie oznaczać:
- osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,
- ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,
- pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,
- faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej. Według szacunków, firmy określane przez rząd jako „globalni cyfrowi giganci” zapłacą z tytułu wspomnianego haraczu zaledwie ok. 50 - 100 mln zł w porównaniu do 800 mln zł, jakie zapłacą pozostałe aktywne lokalnie media.
Skandaliczne jest również niesymetryczne i selektywne obciążanie poszczególnych firm. Dodatkowo niedopuszczalna w państwie prawa jest próba zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania.
Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się więc używaniu epidemii, jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia mediów. Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19.
Sygnatariusze listu:
- Agencja Wydawnicza AGARD Ryszard Pajura
- Agora S.A.
- AMS S.A.
- Bonnier Business
- Burda Media Polska
- CANAL+
- Dziennik Trybuna
- Dziennik Wschodni
- Edipresse Polska
- Eleven Sports Network sp. z o.o.
- Gazeta Radomszczańska
- Green Content sp. z o.o.
- Gremi Media S.A.
- Grupa Eurozet
- Grupa Interia.pl sp. z o.o.
- Grupa Radiowa Agory sp. z o.o.
- Grupa RMF
- Grupa Wirtualna Polska
- Grupa ZPR
- Helios S.A.
- Infor Biznes
- Kino Polska TV S.A.
- Lemon Records sp. z o.o.
- Marshal Academy
- Music TV sp. z o.o.
- Muzo.fm sp. z o.o.
- naTemat.pl
- Polityka
- Polska Press Grupa
- Ringer Axel Springer Polska
- STAVKA sp. z o.o.
- Superstacja sp. z o.o.
- Telewizja Polsat sp. z o.o.
- Telewizja Puls sp. z o.o.
- TIME S.A.
- TV Spektrum sp. z o.o.
- TVN S.A.
- Tygodnik Powiatu Wołowskiego Kurier Gmin
- Tygodnik Powszechny
- Wydawnictwo Bauer
- Wydawnictwo Dominika Księskiego Wulkan
- Wydawnictwo Magraf
- Wydawnictwo Nowiny
- Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze - Tygodnik Podhalański
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
brawo media jestem z wami
Niby taki kult Lecha, pomnik w każdym powiecie, ale dla jego poglądów szacunku i posłuchu już nie ma.
Krok po kroku władza dławi wolne media w Polsce. Rządzącym nie wystarcza już fabryka kłamstw w mediach publicznych ani służalcza agitka propisowskich portali i gazet. Władzy już nie wystarcza przemilczanie własnych afer. Trzeba, by całkiem zniknęły z mediów. Operację tę władza sprzeda jako wymóg solidarności w obliczu pandemii, choć sama marnuje i grabi pieniądze podatników na skalę niespotykaną. Podatek zamiast cenzury. Tak też Viktor Orbán pozbył się wolnych mediów na Węgrzech.
Trzeba być glychym albo ślepym by tego nie dostrzec. Marzę o, myślę, że niedalekich czasach, kiedy słowo PIS oznaczać będzie hańbę i wstyd.
Już niedługo, powolutku, pozwólmy by bo jak dawniej...
- Dlaczego nie protestowaliście? - pytałem moich węgierskich kolegów dziennikarzy, gdy Orban szedł krok po kroku po ich redakcje. Odpowiadali, że ludzie milcząco godzą się na Węgrzech na swój los, bo gdy państwo zawłaszczało w kraju sądy, szkoły, uczelnie wyższe, organizacje pozarządowe, to za każdym razem wszyscy myśleli, że to już koniec i na więcej się nie poważą. No bo gdzieś musi być granica tego szaleństwa. - Myliliśmy się. Byliśmy jak ta gotująca się powoli żaba, która nie wyskoczy z garnka, dopóki za bardzo nie podkręcisz temperatury - powiedzieli potem, gdy już na palcach dwóch rąk można było policzyć niezależne redakcje w kraju. W tych parszywych czasach, gdy patrzę co rządzący od lat robią z moim krajem, a my jak ta żaba gotujemy się jak Węgrzy, dzisiejsza akcja mediów jest jak świeży powiew wolności. To mega budujące, że do akcji przystąpiły WSZYSTKIE najważniejsze media. Włączcie sobie teraz telewizor i zobaczcie jak będą wyglądały media a`la PiS, gdy dopną swego. Nie będzie wolnych mediów. Zamiasta nich na kanałach państwowych przebrani za dziennikarzy propagandziści będą Wam mówić, jak wspaniale jest. Będą zachwalać superpolski rząd, który pozbył się wrogów na Ojczyznę plujących. Powiedzą, że Polska jest w końcu Polską.
...
Brawo PiS niech płacą czerwone burżuje haha
Jacek Kurski ma rację - ciemny polski lud kupuje najbardziej toporną propagandę i największe kłamstwa PIS-owców. Sprzedał się tanio za ochłapy dawane po uważaniu, dawane na kredyt, który będą spłacać dzieci i wnuki dzisiejszych wyborców. Jesteś dobrym przykładem takiego ciemnego luda.
Zero refleksji, zero samodzielnego myślenia. Masz rację Miaupomocy. Zwykły, prosty, niezamożny Polak ma gdzieś Konstytucję, Trybunał i wolne sądy czy media. Zwykły Polak widzi swą godność w 500+, za które pojedzie z dzieciakiem na urlop do Ustki. Tak godność Polaka i szacunek do niego postrzegają też w PIS i TVP. Takie mamy standardy życia w Polsce.
Polska prasa w wersji Kaczyńskiego to prasa „narodowa” czyli sterowana przez rząd i jego partię, z jedną wersją świata. Prasa „polska”, kontrolowana przez PiS i Orlen nigdy nie ujawniłaby pedofilii w Kościele, kosztów wyborów pocztowych Sasina, maseczek od handlarza bronią, hotelu na godziny szefa NIK, lotów marszałka Sejmu, kupna gruntów przez Morawieckiego od Kościoła, zorganizowanego przez ministerstwo sprawiedliwości hejtu wobec sędziów, szokujące wynagrodzenia przybocznych Glapińskiego itp., itd. Powtórzę jeszcze najważniejszą rzecz z tej wyliczanki: gdyby nie media, które nie należą do rządu, NIGDY nie ujawniono by afer pedofilskich w Kościele, a ofiary cierpiałyby dalej. Reklamy są JEDYNYM źródłem dochodów mediów nierządowych. Rządowe media dostają nasze pieniądze. Sami płacimy za to, żeby nas okłamywano.
Wczoraj bardzo dobry materiał w Faktach TVN o sylwetce Kurskiego. Uderzające, że regularnie uczestniczy w spotkaniach rządu i PIS na najwyższym stopniu. Najbardziej uderzające, że jest on realną czwartą władza w Polsce.