
Podczas jednego z ubiegłorocznych spotkań DKK dla dorosłych czytelników działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Zambrowie miłośnicy dobrej książki dyskutowali o powieści zatytułowanej "Po Syberii" autorstwa Colina Thubrona. Tradycyjnie podczas spotkania Zyta Brysacz podzieliła się swoimi wrażeniami z lektury w formie recenzji literackiej. Zapraszamy do zapoznania się z kolejną już recenzją autorstwa Zyty Brysacz:
Piekło wpisane w pejzaż
Przekaz społeczny, wspomnienia członków rodziny, starszych znajomych oraz bohaterów powieści łagrowych i filmów o tematyce obozowej – w mojej świadomości utrwaliły obraz Syberii jako krainy, z której się nie wraca, albo wraca okaleczonym psychicznie i fizycznie. Jako miejsca, gdzie rozgrywały się tragedie ludzi, którzy koszmar swoich doświadczeń ukrywali długo w zakamarkach pamięci i często nie zdążyli o nich opowiedzieć, bo nie doczekali czasu wolności myśli i słowa w ojczyźnie zniewolonej przez wyzwolicieli. Jako tajemnicze przeczucie piękna nieujarzmionej natury i cudów przyrody, które chciałoby się zobaczyć, dotknąć i zachować w pamięci.
Czym jest Syberia według autora tej wielowymiarowej w treści i formie powieści? W poetyckim reportażu z elementami traktatu filozoficznego, baśniowej opowieści o duchach, legendach, mistycznych szamanach oraz władcach i księżniczkach zaklętych w lodzie, socjologicznej rozprawy o przemianach społeczno – politycznych z elementami wątków miłosnych i obyczajowych oraz podręcznikowej wiedzy z dziedziny geografii, historii i nauk przyrodniczych Colin Thubron szuka odpowiedzi na pytanie: czym jest kraina, która "przez wieki kojarzyła się z legendą i plotką, wzbudzała lęk"? Jej nazwa – połączenie mongolskiego siber, czyli piękny i czysty, oraz tatarskiego sibir, czyli śpiąca kraina – według autora jest "czymś pośrednim między dziewictwem a oczekiwaniem". Ta piękna przenośnia jest jednym z wielu porównań układających się w swoistą litanię błagalną do wszystkich bogów i bóstw wyznawanych przez ludy od wieków zamieszkujące Syberię o zachowanie jej dla następnych pokoleń. Każde porównanie znajduje odzwierciedlenie w barwnych opisach odwiedzanych miejsc. Towarzysząc autorowi w wędrówce, czytelnik poznaje Syberię jako: "krainę magicznych miast, skarbnicę wyśnionej niewinności, spichlerz okradany przez urzędników i łupiony przez Kozaków, otchłań, która mieści wszelkie zjadliwe odpady imperium – przestępców, włóczęgów, heretyków; twierdzę ducha, w której odnawia się mit niewinnej, samowystarczalnej ziemi, kwintesencję Rosji, krainę wyobrażoną, którą Rosja chciałaby być". Colin Thubron "próbuje dotrzeć do dna Syberii, podpatrzyć, jak dźwiga się ona z ruin po komunizmie na odwiecznej, nieodpartej potrzebie wiary, bo nie umie sobie wyobrazić Rosji bez wiary. Pragnie odkryć jedność i wspólny kształt ludzkiej różnorodności". Podróż rozpoczyna się w Jakaterynburgu – miejscu, w którym zamordowano ostatniego cara z rodziną – symbolicznym początku zwycięskiego marszu prostego człowieka ku władzy nad światem i wszechświatem. Autor prowadzi czytelnika jego śladami przez piekło totalitaryzmu – czyściec , w którym budzą się demony przeszłości, "lśnią w próżni maszyny rolnicze, rozebrane na części traktory i spychacze z nieistniejących już pól, skupiska betonu wynurzają się z oceanu slumsów okrytych kirem dymu z kominów", a przeszłość wędrownych ludów zastygła pod lodem wiecznej zmarzliny – do "raju zapamiętanego z dawnych lat szczęśliwości". Podczas podróży nawiązuje dialog z przedstawicielami różnych narodowości, wyznań, profesji i ras wymieszanych w europejsko- azjatyckim tyglu. Razem z nimi próbuje znaleźć odpowiedzi na ważne pytania. "Czy wszystko się ułoży, przeszłość nam wybaczy, a ziemia na braterskich grobach obrodzi różami?". Dlaczego ludzie utracili wiarę w komunizm? Czy odradzająca się wiara w Boga sprawi, że Syberia zmieni się w biegun czystości i najprawdziwszej rosyjskości? Czy będzie lepiej? Czy Syberia, Rosja i świat potrzebują szamanów? Dlaczego Kościół Unicki i Prawosławny nie współpracują ze sobą w imię szerzenia wiary wśród ludów syberyjskich? Dlaczego Bóg zawitał w mowie, w domach i gestach ulicznych żebraków, zdarza się, że były sekretarz miejscowej partii zostaje duchownym, a w Moskwie Kościół obrasta tłuszczem z koncesji na import zwolnionych od cła papierosów i alkoholu? Dlaczego sprawcy zagłady milionów niewinnych istnień ludzkich uniknęli kary? Gdzie jest źródło powszechnej zmowy narodowej, na której mocy wszyscy są zarazem winni i niewinni?
Czytelnik, podążając za autorem, czyta Syberię jak świętą księgę, zachwyca się pejzażami rozciągającymi się na przestrzeni tysięcy kilometrów, pokonuje siedem stref czasowych i jedną trzecią półkuli północnej, podziwia "góry spinające południe łańcuchem długości 5000 km oraz największe i najstarsze jezioro na świecie, porusza się wzdłuż 3 największych rzek świata". Barwne opisy przyrody przeplatają się z opowieściami historycznymi, legendami i mitami. Poetyka krajobrazu styka się w jednej myśli z prozą życia. Brzydota tkwiąca w ludziach i wytworach ich rąk kontrastuje z urodą pejzażu. Wnikliwe obserwacje i dialogi prowadzone z mieszkańcami Syberii, podsumowane trafnymi puentami, zmuszają do refleksji na temat przyszłości Syberii, Rosji i świata. Rzeki, góry i stepy wołają o ratunek przed dewastacją naturalnego środowiska. Groby ofiar machiny totalitaryzmu, spod buldożerów równających grunt pod budowę teatrów, zakładów przemysłowych, a nawet kościołów, "w ciszy wymuszonego zapomnienia" błagają o pamięć. Kraj okazał się bardziej skomplikowany i niezgodny z oczekiwaniami autora powieści. Być może "istotą Syberii jest pustka, a ludzkie świadectwo ją unicestwia"?
Można by zgodzić się z takim podsumowaniem, ale co z ludźmi, którzy tam żyją? Jaka jest ich przyszłość? Kto podejmie trud odbudowania tej krainy po zgliszczach komunizmu, które przypominają o sobie w świadomości mieszkańców tęskniących skrycie za dawnym porządkiem, w pomniku Lenina wciąż wyciągającego dłoń w stronę parlamentu, w pogardzie Rosjan dla współobywateli reprezentujących syberyjskie plemiona oraz inne narodowości? Kto zadba o tradycje i wielonarodową kulturę, rozwój nauki, kiedy dorosłe pokolenie straciło wiarę w komunizm nie z powodu wątpliwości natury filozoficznej, ani odrazy do zbrodni Stalina, tylko dlatego, że lokalni bonzowie zorganizowani w mafię sprzeniewierzają państwowe fundusze i budują prywatne imperia? Akademicy porzucili mity o wykorzystaniu nauki w służbie człowieka na rzecz walki o codzienną egzystencję, bo kolejne rządy nie rozumieją, że żaden kraj nie poradzi sobie bez nauki? "Nowe pokolenie , które urodziło się w świecie starych ludzi", kocha swój kraj, ale utwierdza się w przekonaniu, że trzeba go opuścić po to, by normalnie żyć. W przeciwnym razie można utonąć w biurokracji i bezsilności wobec mafii biznesu". Nie wierząc w nic określonego, młodzi ludzie wkraczają w nowoczesność, która ich przerasta. Tylko dzieciom "nie robi różnicy stan, w którym wszystko jest w rozsypce". Dla nich to wyobrażenie świata dorosłych. Dopiero kiedy przestają być dziećmi, uświadamiają sobie, że żyją wśród ruin. Kościół unicki obdarowuje mszą, jakby niósł wybawienie od głodu, i nie ogarnia ogromu zadań w parafiach siedem razy większych od Polski. Prawosławni księża wierzą, że wszystko się ułoży za sprawą odrzucenia dyktatu rozumu i błogosławieństwa świętych wód. Prawdziwych szamanów już nie ma. Całe pokolenie ludzi wyobcowanych z kultury i niedopasowanych do żadnej innej nie może znaleźć swojej tożsamości, a archeolodzy skupiają się na udowodnieniu, że Syberia dała początek cywilizacji. Początek nie wieńczy dzieła, a zatem? Pozostaje nadzieja w Bogu i religii. Ale czy wszystkie religie, Bogowie i bóstwa opiekujące się syberyjskim ludem dojdą do porozumienia w tej słusznej sprawie?
Na pytania postawione przez autora wnikliwej i wszechstronnej analizy problemów współczesnej Syberii nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi. Będziemy niejednokrotnie wracać do powieści i szukać ich na jej kartach. Moje wyobrażenie o Syberii wzbogacone zostało potężną dawką wiedzy z zakresu geografii, historii, etnografii, filozofii i innych kontekstów przeszłości oraz dnia dzisiejszego tego kraju wpisanego w cywilizację Europy i Azji. A sposób zaprezentowania tej krainy przez autora przeraził "piekłem wpisanym w pejzaż", a także wzmógł marzenia o realnej podróży i „dotknięciu” tego obszaru wszystkimi zmysłami.
Zyta Brysacz – DKK w Zambrowie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie