Gimnazjaliści po egzaminie...

W ciągu minionych dwóch dni (24 i 25 kwietnia) uczniowie najstarszych klas gimnazjów w całej Polsce pisali najważniejszy dla nich egzamin: we wtorek część humanistyczną, w środę – matematyczno-przyrodniczą. Z każdej można uzyskać maksymalnie 50 pkt., czyli w sumie 100. Drugie tyle można zdobyć za idealne świadectwo ukończenia gimnazjum. Łączna ilość punktów zdobyta z egzaminów oraz ze świadectwa zadecyduje, czy uczeń dostanie się do wymarzonej szkoły ponadgimnazjalnej.

Każda część egzaminu trwała dokładnie 2 godziny, w tym czasie uczniowie musieli się skoncentrować i wykazać zdobytą przez wiele lat wiedzą i umiejętnościami. Pytania były jednakowe w całej Polsce.

Blok humanistyczny – obejmował wiedzę i umiejętności z języka polskiego, historii, wiedzy o społeczeństwie, sztuki oraz uwzględniał ścieżki edukacyjne: filozoficzną, regionalną - dziedzictwo kulturowe w regionie, czytelniczą, medialną, europejską, kulturę polską na tle tradycji śródziemnomorskiej.

Druga część – matematyczno-przyrodnicza obejmowała wiedzę i umiejętności z zakresu matematyki, fizyki i astronomii, biologii, chemii i geografii oraz ścieżki edukacyjne: filozoficzną, pro-zdrowotną, ekologiczną, czytelniczą i medialną, regionalną, europejską i obronę cywilną.

Uczniowie mieli do rozwiązania test składający się z 25 pytań testowych i 9 zadań otwartych. Większość pytanych przez nas gimnazjalistów twierdziła, że pytania testowe nie sprawiły im większej trudności, jednak z pytaniami otwartymi podobno nie poszło już tak gładko. Zdania co do trudności obydwu części były podzielone: niektórzy uczniowie odpowiadali, że łatwiejszy był test matymatyczno-przerodniczy, inni wprost przeciwnie.

Przystąpienie do egzaminu było warunkiem koniecznym ukończenia szkoły. Jeśli jakiś uczeń zostałby przyłapany na ściąganiu podczas egzaminu, musiałby przystąpić do niego jeszcze raz. Na wyniki egzaminów gimnazjaliści muszą cierpliwie czekać, uczniowie poznają je w połowie czerwca.