Dzieci podpaliły komórkę?

Prawdopodobnie podpalenie było przyczyną niewielkiego pożaru, do jakiego doszło dziś po południu w jednym z pokoszarowych bloków w Zambrowie. Policja bada przyczyny i okoliczności zdarzenia.

W środę, 10 marca około godziny 16.40 mieszkańcy bloku przy ul. Legionowej 4 w Zambrowie (budynek mieszkalny w bloku pokoszarowym po dawnej siedzibie KRUS) zauważyli dym wydobywający się z piwnic tego bloku. Natychmiast powiadomili straż pożarną. Paliły się piwnice. Dym był bardzo intensywny.

Na miejsce zdarzenia natychmiast dojechały dwa wozy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Zambrowie. Sześciu strażaków w maskach tlenowych ruszyło do walki z żywiołem. Pożar obejmował dwie komórki piwniczne. Na szczęście, dzięki szybkim działaniom strażaków pożar udało się szybko opanować.

Na skutek działania ognia zniszczeniu niemal doszczętnie uległy dwa pomieszczenia. Strażacy, po zakończonej akcji gaśniczej przeszukali zgliszcza, w celu upewnienia się, czy nikt nie ucierpiał i czy ogień został stłumiony do końca. Następnie przewietrzyli pomieszczenia w bloku.

Od wyjazdu strażaków z komendy, do chwili ich powrotu akcja trwała w sumie ponad dwie godziny.

Oficjalnie za wcześnie jest na wypowiadanie się o przyczynie pożaru. Dokładne okoliczności wyjaśnia policja. Z naszych informacji jednak wynika, że nie wykluczone jest, że przyczyną pożaru mogło być umyślne zaprószenie ognia przez „bawiącą” się młodzież lub dzieci.