Co będzie z Via Balticą?

W ostatnich tygodniach w prasie ponownie powrócił temat trasy Via Baltica, która jest nadzieją mieszkańców naszego miasta i całego regionu. Czy budowa trasy zostanie wstrzymana? Jeżeli nie, to którędy w końcu będzie przebiegała ta trasa: przez Białystok (w tym przez Zambrów), czy przez Łomżę i Augustów?

Wiceminister infrastruktury, mimo styczniowych zapowiedzi, że przebieg trasy przez Białystok jest już ostateczny, w ubiegłym tygodniu zmienił zdanie i oświadczył, że plany przebiegu trasy Via Baltica będą znane najwcześniej w przyszłym roku.

Wszystko to za sprawą organizacji ekologicznych, które prowadzą silną kampanię przeciw budowie trasy Via Baltica w zaplanowanym kształcie. We wtorkowym ogólnokrajowym wydaniu Gazety Wyborczej ukazał się artykuł zatytułowany „Via Baltica przetnie drogę zwierzętom”. Autorzy artykułu przestrzegają, że trasa nie może przebiegać tak, jak zostało to zaprojektowane, ponieważ taki przebieg trasy zagrozi nielicznej populacji dzikich zwierząt (wilków, rysi, niektórych gatunków ptaków i płazów). „Gazeta” podaje, że informacja o tym, że państwo polskie łamie prawo unijne na całym przebiegu Via Balticy, trafiła już do Komisji Europejskiej. Redaktorzy Gazety Wyborczej straszą, że z tego powodu nasz kraj może mieć problemy z uzyskaniem pieniędzy na budowę tej i innych dróg.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że czas upływa, a ostatecznie nie wiadomo czy trasa powstanie oraz którędy będzie przebiegać. Na wszystkie wykonane do tej pory projekty związane z Via Balticą wydano już wiele milionów złotych. Oby te pieniądze nie zostały wyrzucone w błoto. Podczas gdy mieszkańcy Zambrowa i Białegostoku oponują za wersją podaną w styczniu 2005 roku przez ministra Kurylczyka, który zapowiedział, że trasa ostatecznie przebiegnie przez Zambrów i Białystok. To mieszkańcy Łomży przyłączają się do ekologów i na taki wariant zgodzić się kategorycznie nie chcą. Może okazać się, że przez te kłótnie trasa w ogóle nie powstanie lub zrealizowany będzie wariant, który brany było pod uwagę 10 lat temu przy początkach projektowania trasy Via Baltica, tj. przez woj. warmińsko-mazurskie i Obwód Kaliningradzki, a więc zupełnie ominie nasze województwo.

W całym tym sporze ciekawe jest jednak to, że ekolodzy nie biorą pod uwagę faktu, że trasa Via Baltica wg styczniowych zapowiedzi ministra miałaby przebiegać dokładnie tak, jak obecnie odbywa się tranzyt samochodów ciężarowych (tj. przez Zambrów i Białystok). Ruch już w tej chwili jest olbrzymi. Czy obecnie nie zagraża on zwierzętom i nie przecina drogi wilkom? Po wybudowaniu trasy ruch aż tak drastycznie się nie zwiększy, a zdecydowanie lepsze warunki jazdy dla kierowców nie są zagrożeniem dla zwierząt. Wystarczy zaplanować odpowiednie estakady pod nową trasą, którymi mogłyby przechodzić dzikie zwierzęta i byłoby to lepsze rozwiązanie niż utrzymywanie obecnego ogromnego obciążenia ruchu na niedostosowanej drodze nr 8 i wstrzymywanie budowy autostrady. Dziwi również stosunek mieszkańców Łomży, którym raptem zaczęło zależeć na ochronie doliny Rospudy, podczas gdy przy przebiegu trasy promowanym przez ekologów (przez Łomżę i Augustów), budowa trasy wymagałaby przeprowadzenia obwodnicy Łomży przez malowniczą dolinę Narwi. Czy faktycznie więc mieszkańcom stolicy dawnego woj. łomżyńskiego zależy na ekologii czy na własnym interesie?

Naszym skromnym zdaniem lepiej byłoby połączyć siły Łomży, Białegostoku, Zambrowa i wspólnie przekonać ekologów, że przebieg trasy przez stolicę woj. podlaskiego, przy budowie kilku estakad dla zwierząt, nie jest niczym szkodliwym dla środowiska, a jednocześnie korzystnym z punktu widzenia ekonomicznego i gospodarczego. Przez kontynuowanie tego sporu, budowa trasy się przeciąga, a w tym czasie ruch tranzytowy dalej przebiega przez Zambrów i Białystok, stwarzając zagrożenie nie tylko zwierzętom, ale przede wszystkim ludziom, użytkownikom drogi nr 8. Przez kontynuowanie sporu może się okazać, że trasa w ogóle nie powstanie lub zostanie poprowadzona przez woj. warmińsko mazurskie. Wtedy stracą na tym nie tylko mieszkańcy Białegostoku, ale również Łomży.